Ej, gotowy na podniebne szaleństwo? Wskakuj do kokpitu i złap za drążek w Air Fight – mobilnej grze, która zmieni Twój telefon w arenę epickich bitew powietrznych! Serio, ta gra to jakby Top Gun i Gwiezdne Wojny miały dziecko, które postanowiło zostać pilotem myśliwca i uratować ludzkość przed tajemniczym kosmicznym złem. A może to po prostu ja mam zbyt bujną wyobraźnię po trzeciej kawie?
Twoim zadaniem jest nie tylko zestrzelić wrogów (których wygląd przypomina mi mieszankę obcych z kultowych filmów i latających talerzy z lokalnego targowiska), ale też rozgryźć, skąd te cała inwazja się wzięła. Bo co jest lepszego niż ratowanie świata? Ratowanie świata z fajerwerkami i efektownymi piruetami w powietrzu! Mechanika rozgrywki łączy zręczność z myśleniem strategicznym – czyli trochę jak jazda na rowerze w korku, tylko bez możliwości odpuszczenia hamulców.
Okej, teraz najlepsze: możesz sobie dowolnie personalizować swoje latające cudo! Wybierasz model myśliwca, pakujesz do niego nowe silniki, uzbrajasz w mega bronie i nawet dokładasz pancerz, żeby przetrwać ten kosmiczny chaos. Czuję się jak motocyklowy customizer, tylko że zamiast chromu mam rakiety i laserowe działo. A zdobywanie zasobów? To jak zbieranie cukierków na Halloween – tylko zamiast słodkości dostajesz power-upy i upgrade’y!
W Air Fight system combo pozwala na takie powietrzne akrobacje, że sam Tom Cruise w Mission Impossible by się zdziwił. Latając nad mapami, wywijasz takimi sztuczkami, że przeciwnicy nie wiedzą, czy mają strzelać, czy prosić o autograf. I serio, to idealna gra, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę kumple, czy tylko ludzie, z którymi dzielisz internet – bo kiedy zaczyna się bitwa o loot, nagle każdy staje się ninja albo zdradziecki agent kosmosu.
Tak więc, jeśli masz ochotę na odrobinę chaosu, adrenaliny i trochę śmiechu (bo wiadomo, że czasem Twój myśliwiec zrobi coś, czego nie planowałeś i zamiast efektownego manewru lecisz prosto w ziemię – klasyk), to Air Fight jest dla Ciebie. Przygotuj się na start, bo ta kosmiczna przygoda naprawdę podnosi ciśnienie (i nie, nie tylko dlatego, że bateria w telefonie spada szybciej niż Twój myśliwiec w ciasnym zakręcie!).