Gotowy na niezłą jazdę bez trzymanki? Poznaj Among Us Geometry Jump – grę, która wciąga jak czarna dziura, tylko że zamiast kosmosu to pełno kolorowych przeszkód i skoków godnych kuców platformowych ninja! To taki miks między kultowym Among Us – czyli tym, gdzie wszyscy się obrzucają podejrzeniami i wykręcają fikołki na podejrzanych – a klasycznym platformerem, gdzie twoja zręczność jest na wagę złota (albo chociaż na wagę kilku zebranych coinów).
Wcielasz się w rolę crewmate’a, który nie tylko ma do wykonania zadania (bo wiadomo: “tasks to finish!”), ale też musi uważać, żeby przypadkiem nie wpaść w łapy impostora albo nie zaliczyć wpadki na jakimś kosmicznym szlaku pełnym pułapek. Wyobraź sobie, że skaczesz, biegasz i omijasz przeszkody jak ninja na dopingu, próbując nie wypaść z rytmu, bo jeden fałszywy krok i... cześć, respawn! Na szczęście są checkpointy, które ratują tyłek, więc nie musisz zaczynać wszystkiego od nowa — choć czasem ta frustracja jest prawie jak poranna kawa bez mleka.
Sterowanie jest banalnie proste – strzałki albo WASD, żeby przesuwać postać w lewo, prawo i skakać. Niby nic, ale przy tych precyzyjnych skokach poczujesz się jak pilot myśliwca – tylko zamiast wroga, tu masz do pokonania labirynty, które wyglądają, jakby ktoś je zaprojektował podczas przerwy na kawę wśród misiów z Among Us. A te power-upy? Zebrać speed boost albo dodatkowe życie to jak znaleźć hot-doga na polu bitwy – ratują sytuację i dodają kopa energii na dalej!
Co mnie najbardziej rozbawiło? To, że gra wygląda jak Among Us, ale tu musisz skakać i biegać jak szalony, a nie tylko podejrzewać znajomych o bycie sabotażystą. Idealna rozrywka, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi to faktycznie dobrzy crewmates, czy tylko mistrzowie w wciskaniu cię w ścianę podczas skoku. No serio, jedna nieudana próba i już jesteś na lodzie – albo raczej w przestrzeni kosmicznej, gdzie granice między śmiesznością a irytacją są naprawdę cienkie.
Podsumowując? Among Us Geometry Jump to taki kosmiczny rollercoaster skoków i śmiechu, gdzie nawet jeśli czasem wywalisz się na nos, to i tak łapiesz się na tym, że za chwilę znów klikasz “start”, bo ta gra po prostu wciąga i bawi jak najlepszy mem z Internetu. A ty? Gotowy na to wyzwanie? Bo ja już zaparzyłem sobie kawę i trzymam kciuki, żeby impostor tym razem nie złapał mnie na pierwszym skoku!
