Gotowy na niezły ubaw z literkami i futrzakami? Animals Hidden Alphawords to taka gra, która sprawi, że Twoje oczy będą biegać szybciej niż kot po laserku, a mózg będzie się gimnastykował jak na jogi z mistrzem zen. To połączenie puzzli słownych i bajecznie uroczych grafik zwierzaków, które sprawiają, że nawet największy nieczytacz czuje się jak słownik w wersji deluxe.
Wyobraź sobie, że wskakujesz do świata pełnego zwierzątek, lasów, dżungli i innych takich klimacików, gdzie Twoim zadaniem jest, no właśnie, znaleźć ukryte słowa. Każda plansza to inny habitat – od słoni po pingwiny, a Ty musisz wyłapać słowa powiązane z tymi zwierzakami. Brzmi jak nuda? Oj, nic z tych rzeczy! Bo za każdym razem, gdy trafisz na kolejne słowo, czuję się trochę jak Indiana Jones liter, tylko bez ryzyka, że spadniesz do przepaści (chyba że przez zbyt długie gapienie się w ekran). A do tego jeszcze przy okazji dowiesz się jakiegoś zwierzakowego ciekawiska – serio, mój mózg zapamiętał, że mrówkojad to taki trochę dziwny bohater z długim nosem, a Ty?
Sterowanie jest banalne – klikaj, tapaj, klikaj, jakbyś szukał pilota w kanapie po trzecim kawie. Szukasz liter w scenach pełnych kolorowych zwierzaków i klikając je w odpowiedniej kolejności, tworzysz słowa. Masz też podpowiedzi, ale uwaga – korzystanie z nich to jak zdrada wobec samego siebie, bo obniżają Twój wynik. No dobra, może trochę przesadzam, ale jest to fajny smaczek, jeśli lubisz rywalizować sam ze sobą albo z ziomkami.
Gra jest szybka jak ekspres do kawy z rana – każdy poziom ma ograniczony czas, więc musisz się sprężać, żeby nie zostać ostatnim, co wciąż szuka liter. To taki mały sprint dla mózgu i oka, idealny, gdy chcesz poczuć adrenalinę, ale niekoniecznie wskakiwać w mecz PvP, gdzie znajomi mogą Ci przypomnieć, że jesteś tragikiem (ale hej, kto ich pyta?).
Generalnie Animals Hidden Alphawords to taki idealny miks edukacji z rozrywką, gdzie zamiast nudnych książek masz zwierzęce abecadło i zagadki, które mogą sprawić, że nawet Twój kot będzie patrzył na Ciebie trochę zdziwiony (albo zazdrosny, kto wie). A jak zaczniesz, to gwarantuję – trudno się oderwać, bo co chwilę coś nowego do odkrycia, a nagrody i bonusy sprawiają, że czujesz się jak mistrz literowego safari. Sprawdź sam, czy dasz radę znaleźć wszystkie słowa, zanim upłynie czas – poważnie, to jest lepsze niż szukanie skarpetek po praniu!