Znasz ten moment, kiedy życie wali Cię obowiązkami, a Ty marzysz tylko o tym, żeby ktoś inny zajmował się dziećmi? No to Baby Adopter to taki trochę wirtualny dzień w roli superniani – bez przewijania prawdziwych pieluch i bez ryzyka, że maluch wystruga Ci z zupki katar albo kałużę na dywanie. Ta gra to prawdziwa perełka dla fanów symulacji i casual – czyli tych, którzy chcą się pobawić bez rozkminiania, jak zdobyć święty Graal rodzicielstwa.
Wchodzisz do świata, gdzie możesz adoptować różne urocze bobaski – każdy z własnym charakterkiem, bo wiadomo, że nie ma dwóch identycznych maluchów (nawet jeśli oba wkurzają Cię w nocy tak samo). Twoim zadaniem jest karmienie, kąpanie, zabawa i usypianie tych małych potworków – czyli pełny pakiet parentingu, ale na luzie i bez krzyków. I serio, kto by pomyślał, że przeciąganie dziecka do wanienki może być tak satysfakcjonujące? A jak do tego dorzucisz urządzanie pokoiku – malowanie ścianek i dobieranie zabawek, to czujesz się jakbyś prowadził swoją mini-megalopolis przedszkolaków.
Sterowanie? Proste jak bułka z nutellą! Klik, klik, klik i już karmisz albo bawisz się z maluchem. Niby nic trudnego, ale uwierz mi, zapomnij na chwilę o kawie i spróbuj się nie uśmiechnąć, kiedy Twoje cyfrowe dziecko w końcu zmęczone po zabawie zupkuje Ci na ekran. Baby Adopter to coś jak symulator bycia rodzicem bez konsekwencji – a to chyba marzenie każdego, kto kiedyś próbował ogarnąć krzyczące dziecko o 3 nad ranem.
Po drodze zbierasz punkty i nagrody, które możesz przeznaczyć na fajniejsze sprzęty dla swojego wirtualnego potomstwa. Jak to mówią – szczęśliwe dziecko to szczęśliwy gracz, a moje nerwy (te prawdziwe) się cieszą, że chociaż tu nikt mi nie rysuje po ścianach. W sumie to Baby Adopter przypomina trochę życie: chaos, radość, mniejsze i większe katastrofy, ale wszystko podane w tak słodkiej, kolorowej oprawie, że aż chce się do tego wracać.
Podsumowując – jeśli szukasz gry, która jest jak przytulny koc i kubek kakao dla duszy, a jednocześnie lubisz trochę pośmieszkować z codziennego dramatu rodzicielstwa w wersji light, to Baby Adopter jest właśnie dla Ciebie. Świetna zabawa, zero stresu, a cała masa możliwości, które sprawią, że nawet najbardziej oporni na dzieciaka będą mieli ochotę na chwilę wirtualnego rodzicielstwa. Gotowy na niezły ubaw z tymi małymi mikrusami? No to klikaj i daj się porwać tej słodkiej, dziecięcej przygodzie!