Gotowy na misję sprzątania, która nie tylko uratuje pokój, ale i zdrowie małego urwisa? W Baby Cleaning wcielasz się w rolę superbohatera odkurzacza i mopowego ninja, który musi ogarnąć dziecięcy chaos, zanim mama wróci do domu (albo zanim dziecko zacznie nowych eksperymentów na podłodze). Ta gra to prawdziwy rollercoaster emocji: od walczących z bałaganem pluszaków po tajemnicze plamy, które zdają się mieć własne życie.
Baby Cleaning to nie tylko odkurzanie, mycie i układanie – to prawdziwa przeprawa przez dżunglę klocków, góry rozrzuconych skarpetek i lawinę papierków. A wszystko to z myślą, żeby stworzyć dla malucha czyste i przyjazne dla zdrowia środowisko. Wiesz, takie, gdzie można bez obaw rzucić się na podłogę i nie wylądować na jakimś tajemniczym glutku. Brzmi jak misja niemożliwa? Właśnie dlatego Baby Cleaning to idealna gra, żeby sprawdzić, jak dobrze radzisz sobie z domowym chaosem – i czy masz nerwy ze stali, gdy za chwilę wszystko znów będzie do ogarnięcia.
Interakcja z przedmiotami jest prosta, ale satysfakcjonująca – odkurzacz w akcji, magiczne chusteczki, a nawet ekologiczne środki czystości, które mają moc nietknięcia nosa małego alergika. W międzyczasie leci soundtrack przypominający miks krzyków dziecka i odkurzacza – idealny na poprawę humoru, choć może lekko tuczący nerwy (ale hej, kto powiedział, że sprzątanie to bułka z masłem?).
A jeśli lubisz rywalizację, to tryb kooperacji i wyzwań multiplayer pozwoli Ci ogarnąć pokój razem z przyjaciółmi albo rzucić im wyzwanie i sprawdzić, kto pierwszy doprowadzi pokój do stanu wow, tu można tańczyć. W końcu nic tak nie scala ekipy jak wspólne rzucanie się na stertę zabawek i walka o ostatnią czystą podłogę.
Podsumowując: Baby Cleaning to gra, która wciąga bardziej niż niedzielne sprzątanie z mamą (a to już coś!). Idealna na chwilę relaksu, trochę śmiechu i przypomnienie sobie, że bałagan to stan naturalny, ale można go ujarzmić – choćby na chwilę. Szczerze mówiąc, po pierwszej rundzie miałem ochotę zacząć odkurzać w realu, ale potem przypomniałem sobie, że mam na to zupełnie inne narzędzia... i mniej sprzątanego chaosu. Graj, śmiej się i pamiętaj: w sprzątaniu liczy się dobra zabawa, a nie idealny porządek!
