Gotowy na totalny odlot w świat koron, błysku i różowych tiulów? Baby Taylor Little Princess Makeover to właśnie ten symulator makijażu i przebieranek, który sprawi, że nawet twoja babcia poczuje się jak na balu królewskim! Wcielasz się tu w rolę stylisty, fryzjera i generalnego czarodzieja piękna dla małej Taylor – dziewczynki, która śni o tym, by zostać prawdziwą księżniczką (no bo kto nie marzył o tym, żeby błyszczeć jak diament na balu?).
Cała zabawa polega na tym, żeby z zwyczajnej dziewczynki zrobić królewską ikonę stylu. Najpierw wybierasz fryzurę – od loków, przez koki, aż po coś, co nawet Kopciuszek by zazdrościł. Potem malujesz jej buzię, co wcale nie jest takie proste, bo Taylor ma oko wyczulone na każdą plamkę (wiem z doświadczenia, walka o idealny róż na policzkach była równie epicka jak maraton w robienie selfie). Na deser dobierasz kreacje i błyskotki, bo przecież prawdziwa księżniczka nie wyjdzie na zewnątrz bez odpowiednich kolczyków i diademu, który świeci mocniej niż gwiazda disco polo na weselu.
Sterowanie? Prościzna! Klikasz, przeciągasz, upuszczasz – jakbyś układał puzzle albo robił kanapki, tylko zamiast chleba masz brokat i tiul. A jeśli grasz na smartfonie, możesz się czuć jak prawdziwy magik dotyku – wszystko działa tak płynnie, że aż chce się krzyczeć Jeszcze raz!.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Baby Taylor Little Princess Makeover to nie tylko zwykłe klikanie w ładne obrazki. To prawdziwa przygoda w świecie mody, która uczy kreatywności i pozwala kombinować z wyglądem jak mały projektant haute couture na balu przebierańców. A gdy już Taylor wygląda jak milion dolarów (no, może trochę mniej, bo przecież to gra, ale wiecie o co chodzi), możesz się pochwalić znajomym, że właśnie stworzyłeś królewską ikonę stylu.
Podsumowując: jeśli chcesz poczuć się jak stylista od gwiazd, ale bez stresu, że ktoś cię rozliczy z efektu końcowego – Baby Taylor Little Princess Makeover to strzał w dziesiątkę. Idealna dla młodszych graczy, ale powiem szczerze, że nie jeden dorosły dorwie się do tego cuda i po cichu będzie zazdrościł, że nie umie tak dobrze czesać i malować. Gotowy na niezły ubaw i odrobinę księżniczkowego szaleństwa? No to do dzieła!