Gotowy na niezły ubaw w lesie pełnym niedźwiedzi, które zamiast miodu zbierają... kule armatnie? Bear Boom to taki miks strategii i akcji, że nawet Twój dziadek, który myśli, że kliknąć to naciśnięcie pilota, ogarnie sterowanie w mgnieniu oka. Wchodzisz do uroczej, ale niebezpiecznej puszczy, gdzie misie nie tylko się przeciągają na słońcu, ale też dzielnie bronią swojego terytorium przed całą mafią wrogów, którzy chcą im rozwalić domek na drzewie. Brzmi jak bajka? A jednak jest w tym coś takiego, że nie możesz przestać klikać!
Twoim zadaniem jest stworzyć fortecę, która powiedziałaby nie, stary, tu się nie wchodzi z taką mocą, że nawet największy złośliwy zwierz w lesie zaniemówi. Budujesz, ulepszasz, planujesz – jednym słowem, jesteś mózgiem operacji, a niedźwiadki to Twoi mięśniacy z unikalnymi zdolnościami, które mogą rozwalić każdy atak. I serio, każdy z nich ma swoją bajerkę – jeden rzuca miodem (tak, miód może być śmiercionośny, kto by pomyślał), inny wali pięścią tak, że echo leśne aż w uszach dzwoni.
Co najlepsze, gra nie pozwala Ci się nudzić, bo co rusz zmieniają się krajobrazy i wpadają nowe, dziwaczne rodzaje przeciwników, których nie powstydziłby się sam Kubuś Puchatek po kilku głębszych. To jak kombinacja przygody w lesie z odrobiną partyzantki i strategii – czyli coś dla tych, co lubią myśleć, planować i mieć ubaw po pachy, gdy misie robią bam! na przeciwnikach. Także, jeśli szukasz czegoś, co oderwie Cię od codziennego scrollowania telefonu i pozwoli poczuć się jak dowódca niedźwiedziej armii – Bear Boom to strzał w dziesiątkę (albo raczej strzał w misiowy dziób).
Podsumowując, jeśli masz ochotę na grę, gdzie możesz połączyć strategiczne myślenie na chłodno z odrobiną chaosu i solidną dawką humoru, a do tego poczuć się jak bohater leśnej telenoweli, to Bear Boom jest jak znalazł. No i serio – kto by nie chciał dowodzić bandą uroczych, ale zabójczych niedźwiadków? Ja tam już się zapisałem, tylko czekam, aż któryś wróg odważy się podejść pod mój misiowy bunkier. Niech rozpocznie się zabawa!
