Gotowy na jazdę, która przyprawi Cię o zawrót głowy szybciej niż poranna kawa z podwójnym espresso? Bike Stunt Race to nie jest zwykła gra o motocyklach – to prawdziwa szkoła przetrwania dla fanów ekstremalnych akrobacji i śrubowania adrenaliny na maxa! Wskakujesz na dwukołowy wehikuł i ruszasz w świat, gdzie tor przeszkód wygląda jak koszmar każdego fizjoterapeuty. A Ty? Musisz tam śmigać, skakać i robić cuda na kiju, żeby nie skończyć z rozwalonymi kolanami (albo co gorsza – z ego).
Przypomnij sobie, jak ostatnio próbowałeś zrobić salto na hulajnodze i kończyłeś na trawie... Zapomnij o tym! Tu Bike Stunt Race daje Ci arsenał motocykli do wyboru – każdy z nich ma swoje własne bajery, które możesz tune’ować jak prawdziwy mistrz, bo wiadomo – bez odpowiedniego sprzętu nawet najlepszy stuntman to tylko gość na dwóch kółkach bez talentu. Wybierz furę, która Ci pasuje, i pokaż, że potrafisz nie tylko przyspieszać, ale i latać przez przeszkody jak zawodowiec (albo przynajmniej spróbować).
Trasy? Oj, tu jest tyle zakrętów i wybojów, że nawet GPS by się pogubił. Potrzebna jest pełna koncentracja, refleks Strusia Pędziwiatra i odwaga do ryzykowania jak pirat na motorze. A jeśli myślisz, że to tylko jazda solo i próba ogarnięcia kolejnych leveli, to spójrz na tryb multiplayer – tam zaczyna się prawdziwy cyrk! Możesz rzucić wyzwanie znajomym albo nieznajomym internetowym wojownikom i zobaczyć, kto tak naprawdę zasługuje na koronę króla stunów. Ostrzegam, poziom emocji i frustracji rośnie tak szybko, że na pewno będziesz krzyczeć Jeszcze raz!.
Strategia? Jasne, tu nie wystarczy tylko gaz do dechy i modlitwa, żeby nie wywalić się na pierwszym skoku. Zastanów się, czy będziesz kozakiem ryzykantem robiącym najdziksze triki, czy może wolisz jechać jak ninja – cicho, precyzyjnie i skutecznie. Kombo dla tych, którzy lubią kombinować i ewoluować z rundy na rundę. A jak coś pójdzie nie tak, zawsze możesz zwalić winę na kontroler albo ten przeklęty zakręt.
Bike Stunt Race to esencja motocyklowej szaleńczówki w wersji online – śmieszne upadki, wygrane, które smakują jak zwycięstwo nad samym sobą, i adrenalina, która sprawi, że nawet Twój kot zacznie oglądać Cię z podziwem (no dobra, może nie kot, ale myśl pozytywnie). Więc jeśli masz ochotę na jazdę, która jest trochę jak życie – pełna zakrętów, niespodzianek i dobrego humoru – wskakuj na motocykl i pokaż, kto tu jest mistrzem stuntu na dwóch kółkach!
