Jeśli kiedykolwiek marzyłeś, żeby rzucać bomby jak szalony i przy okazji sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę przyjaciele, czy tylko wrogowie w przebraniu – Bomb It 5 jest dla Ciebie! Ta gra online to prawdziwa petarda wśród multiplayerowych tytułów akcji, gdzie liczy się spryt, szybkość i umiejętność nieeksplodowania na własne życzenie (co, serio, nie jest tak łatwe, jak się wydaje).
Wchodzisz do kolorowego, zwariowanego świata, gdzie każdy zakamarek mapy aż kipi od bomb, przeszkód i power-upów, które potrafią kompletnie przewrócić rozgrywkę do góry nogami. Wyobraź sobie planszę, na której co chwilę padają bomby, a Ty musisz nie tylko przetrwać, ale i zgasić zapał swoich rywali – czyli innymi słowy, zostać królem eksplozji i chaosu. A to wszystko dzięki prostym, ale jakże satysfakcjonującym sterowaniom – strzałki albo WASD do biegania i spacja albo enter do zrzucania bomb, które są bardziej destrukcyjne niż moja kawa po 3. godzinie pracy.
Postacie? Są tu takie, że aż chce się je poznać – każda z unikalnym stylem i zdolnościami, które dodają pikanterii każdej rundzie. Nie licz jednak na epicką fabułę rodem z filmów Marvela – tu chodzi o czystą, bombową rozwałkę i śmiech na maksa. No i te power-upy! Speed boost, nieśmiertelność, bomby, które robią większe kuku – to wszystko sprawia, że rozgrywka jest tak dynamiczna, że nawet Netflix by się zawstydził takim zwrotem akcji.
Gra działa w trybach multiplayer, więc możesz sprawdzić, czy Twój kumpel to prawdziwy partner do gier, czy raczej twardy przeciwnik, który wyśle Cię na wirtualne dno już po kilku sekundach. A jeśli lubisz niszczyć wszystko wokół – plansze mają destrukcyjne elementy środowiska! Wiesz, to ten moment, kiedy nagle wybuchasz i zrujnowujesz całą mapę, a przeciwnicy zostają z niczym. Satysfakcja? Olbrzymia!
Podsumowując, Bomb It 5 to idealny sposób na to, żeby oderwać się od codzienności, trochę się pośmiać (bo serio, kto nie śmieje się, gdy sam wpada w swoją bombę?) i potrenować refleks. Gwarantuję, że po pierwszej rundzie już będziesz planować kolejną – a może dwie. No bo kto powiedział, że rzucanie bombami nie może być tak wciągające jak serial z popcornem? No właśnie. Śmiało, wskakuj do akcji i pokaż, kto tu jest królem eksplozji!
