Ej, słyszeliście o Bounce Dunk? To taka gra, co łączy w sobie koszykówkę i... łamigłówki! No serio, to nie jest zwykły rzut do kosza, tylko rzucasz piłką tak, żeby odbijała się jak na najlepszym trampolinowym parkiecie – taki koszykarski ping-pong, ale z większą ilością stylu i mniej siniaków.
Fabuła? Prosta jak budowa cepa – grasz, rzucasz, trafiasz, a potem rzucasz jeszcze raz i jeszcze raz, żeby bić rekordy. Nic tu nie trzeba rozkminiać, żadnych dramatów czy galaktycznych intryg. Po prostu, twoja misja to: wrzucić jak najwięcej piłek do kosza i nie dać się pokonać przeszkodom. Brzmi banalnie? Czekaj, aż spróbujesz – poziomy robią się coraz trudniejsze, a hoop’y (czyli te obręcze) ustawione są tak, że można się nieźle nakombinować.
Sterowanie? Bajka! Wystarczy tapnąć albo przesunąć palcem po ekranie, żeby określić kąt i siłę rzutu. To trochę jak obsługiwanie magicznej kuli – trzeba wyczuć, jak piłka odbije się od powierzchni, żeby wylądowała idealnie w koszu. Można się trochę pomacać, trochę poeksperymentować, a składanie strategii to już prawdziwa zabawa. (Jak ja próbowałem pierwszy raz – myślałem, że to będzie jak gra w bule, a tu bum! Trafiłem w przeszkodę i piłka poleciała w kosmos. Śmiechu było co niemiara!)
Najfajniejszy bajer Bounce Dunk? Ta cała fizyka odbić, która dodaje temu wszystkiemu neurozy i frajdy. Zamiast nudnego prostego rzutu, musisz przewidzieć trajektorię jak prawdziwy mistrz snajper kosza. A do tego dochodzą power-upy, które potrafią albo wystrzelić piłkę niczym z procy, albo dać ci bonusy, które sprawiają, że każdy level staje się jak gra na turbo doładowaniu. Generalnie – jak masz ochotę poczuć się jak koszykarski geniusz, ale bez całego tego kosmicznego treningu i potu na siłce, to Bounce Dunk jest idealny.
Idealna gra na szybki relaks i podszlifowanie skillsów, kiedy masz przerwę od życia, albo chcesz sprawdzić, czy twoi ziomkowie naprawdę znają się na rzeczy – bo w trybach wyzwań i poziomów, gdzie trzeba się nieźle nakręcić, żeby trafić do kosza, każdy fałszywy ruch kończy się salwą śmiechu albo frustracją, ale taką, co motywuje do dalszej gry. Szczerze mówiąc, Bounce Dunk to taka perełka, którą warto mieć na telefonie – trochę koszykówki, trochę łamigłówek i mega dużo dobrej zabawy!
