4.031

Bridge Builder

5/5(oceń: 2)📅2022 Feb 21
Bridge Builder

Gotowy zostać inżynierem mostów, choćby na chwilę? Bridge Builder to taki symulator budowania mostów, który sprawi, że poczujesz się jak bohater z planem i młotkiem w ręku (no dobra, klawiaturą i myszką, ale to już szczegół). Twoim zadaniem jest łączenie miasteczek oddzielonych rzekami, wąwozami i innymi geograficznymi przeszkodami, bo bez tych mostów to jak próba przejścia przez ulicę bez przejścia dla pieszych – po prostu nie wypada!

W każdym poziomie dostajesz budżet (czyt. trochę wirtualnej kasy) i skrzynkę z narzędziami – czyli materiały takie jak drewno, stal i kable. Twoim wyzwaniem jest zaprojektować most, który nie tylko nie zbankrutuje budżetu, ale też wytrzyma ciężar przejeżdżających samochodów. Brzmi banalnie? No to poczekaj, aż zaczną się poziomy, gdzie będzie trzeba kombinować jak szalony, bo tu już nie wystarczy położyć belkę i modlić się, że się nie zawali.

Sterowanie to czysta przyjemność – przeciągasz elementy, obracasz je i ustawiasz tak, żeby most był stabilny. A potem... moment prawdy! Klikasz start i patrzysz, czy Twój most wytrzyma, czy raczej spektakularnie się sypnie, dając Ci powód do śmiechu i frustracji w jednym. Szczerze mówiąc, nigdy nie wiadomo, czy to będzie sukces, czy katastrofa – trochę jak z moim ostatnim bliskim spotkaniem z pizzą z piekarnika (ale to inna historia).

Co jest najlepsze? To, że Bridge Builder nie tylko rozwala szare komórki, ale też pozwala puścić wodze fantazji. Trzeba kombinować z rozkładem sił, wytrzymałością materiałów i prawami fizyki, żeby twój most się nie rozleciał jak domek z kart. Idealna gra, jeśli chcesz w końcu dowiedzieć się, czy Twoi znajomi to prawdziwi inżynierowie, czy tylko potrafią dobrze narzekać, kiedy most się zawali (a uwierz – zawala się często!).

Podsumowując – jeśli masz ochotę na połączenie kreatywności, strategicznego myślenia i odrobiny szaleństwa (bo czasem trzeba rzucić materiałem, jakby to była piłka plażowa), to Bridge Builder jest dla Ciebie. Wciąga, bawi i sprawia, że nawet największy przeciwnik matematyki może poczuć się jak Einstein budownictwa. No to co, budujemy mosty, czy dalej się zastanawiasz?