Gotowy na niezły ubaw z Bubble Shooter Challenge? To taka gra, która wygląda jakby ktoś postanowił połączyć dziecko z balonami i łamigłówką – i wyszło im to całkiem nieźle! Wchodzisz do kolorowego, prawie tęczowego świata, gdzie jedynym zadaniem jest... no właśnie, pęknięcie tych cholernie uroczych bąbelków. Brzmi prosto? No jasne, bo to właśnie jest cały trick – prosta mechanika, która potrafi wciągnąć bardziej niż serial o kotach na YouTube.
Twoim zadaniem jest oczyszczanie siatki balonów przez łączenie trzech lub więcej takich samych kolorów. Brzmi jak dziecinna zabawa? Ale uwierz mi, kiedy balony zaczynają powoli spadać w Twoją stronę, a Ty próbujesz ogarnąć, gdzie rzucić kolejny, żeby nie skończyć jak ten frajer, który nie zdążył zebrać kapci przed zimą – adrenalina rośnie! Szczerze mówiąc, pierwszy raz pomyślałem, że to może być nudne, ale potem zacząłem wyczyniać cuda z power-upami – bomby, tęczowe bąbelki, no i nagle cała ta gra nabrała turbo mocy.
A sterowanie? Proste jak budowa cepa! Klikasz albo stukasz, celujesz i strzelasz balonem – taki easy mode dla tych, co nie chcą się bawić w skomplikowane manewry. No dobrze, może trochę trzeba pomyśleć o kącie i trajektorii, ale kto nie lubi poczuć się jak snajper od balonów? Poza tym, każdy poziom to trochę inny układ i nowe wyzwania – żadna nuda, serio. No i okazja, żeby sprawdzić, czy Twoja pamięć wzrokowa działa lepiej niż u sąsiada, który zawsze zapomina, gdzie zostawił pilota do TV.
Idealna zabawa dla wszystkich – od małych łobuzów po tych, co dalej nie ogarniają, jak działa pilot do telewizora. W Bubble Shooter Challenge nie musisz być mistrzem świata, żeby się dobrze bawić, ale jak już zaczniesz, to nie łatwo Cię odciągnąć sprzed ekranu. A co najlepsze? To jest taka gra, która bez spiny i bez zbędnego dramatu potrafi wywołać uśmiech na twarzy. Więc jeżeli masz ochotę na trochę kolorowej rozrywki i chcesz pokazać bąbelkom, kto tu rządzi – śmiało, ta gra jest dla Ciebie!
