Gotowy na trochę kolorowego szaleństwa i strzelania bańkami, które potrafi wciągnąć szybciej niż internetowe memy na piątkowy wieczór? Oto Bubble Shooter HD 2 – gra, która nie wymaga od Ciebie doktoratu z fizyki rakietowej, a mimo to zmusi Twój mózg do porządnej gimnastyki. To taki klasyczny casual puzzle, gdzie zamiast łamać sobie głowę nad fabułą, rzucasz się w wir odprężającej, ale cholernie wciągającej rozgrywki.
Zasady są dziecinnie proste (a za to genialne): celujesz i strzelasz bańkami, starając się połączyć trzy lub więcej tych samych kolorów, żeby zniknęły z planszy. Brzmi jak bułka z masłem? No to poczekaj, bo poziomy szybko zaczną przypominać układanie puzzli na czas, z zamkniętymi oczami i na jednej nodze! W miarę jak grasz, poziom trudności rośnie, a Ty musisz coraz bardziej kombinować – trochę jak podczas szukania pilota do telewizora w kanapie, tylko tutaj nie ma miejsca na błędy.
Sterowanie? Bajka! Wystarczy myszka albo jeden szybki tap na ekranie, żeby wystrzelić tę kolorową kulę w odpowiednią stronę. Prosto, łatwo i przyjemnie, więc nawet Twoja babcia (która z komputerami ma tyle wspólnego, co ja z jogą) da sobie radę. A jeśli myślisz, że to nudne – spróbuj wycelować, kiedy na planszy pojawią się przeszkody albo specjalne bańki, które robią za małe bomby albo zmieniają zasady gry. To wtedy dopiero zaczyna się jazda bez trzymanki!
Co jest najlepsze? Że Bubble Shooter HD 2 wygląda tak apetycznie, jakby ktoś wziął pędzel i pomalował tę grę w najpiękniejsze kolory świata. Gra jest wypolerowana niczym lakier na nowym samochodzie, więc nawet w chwilach frustracji (a te zdarzają się, kiedy ta cholera nie chce trafić!) masz ochotę kliknąć jeszcze raz i jeszcze raz, bo to po prostu działa na mózg jak kofeina na niedzielę rano.
Podsumowując: jeśli szukasz czegoś, co pozwoli Ci się zrelaksować, trochę pogłówkować i przy okazji pośmiać z własnych wpadek (bo serio, zdarzy Ci się strzelić w zupełnie inny kolor, niż planowałeś – miałem to, nie oceniaj mnie!), to Bubble Shooter HD 2 jest właśnie dla Ciebie. Idealna gra na przerwę, na nudę, na nie mam co robić i na zobaczmy czy wciągnę się na maksa. Ostrzegam jednak – bańki mogą uzależnić bardziej niż memy z kotami.
