Gotowy na wybuchową zabawę w stylu tęczowej eksplozji? Bubble Shooter Rainbow to taka klasyka, że aż serce rośnie – no wiesz, jak te wszystkie bąbelki, które próbujesz wystrzelić, żeby nie zalały Ci całego ekranu. Tylko tutaj mamy nie byle jakie bąbelki, bo kolorowe niczym skarpetki po szalonej imprezie! Twoim zadaniem jest oczywiście sprytne łączenie ich w grupy i strzelanie celne jak snajper z sąsiedztwa, żeby uwolnić uwięzione w środku zaczarowane stworzonka – serio, czuję się trochę jak bohater bajki, który ratuje zwierzaki przed bańkowym więzieniem.
Gra rzuca Cię w wir kolorowych światów (dosłownie tęcza w każdym zakamarku), gdzie każdy poziom to trochę inna układanka. Myślisz, że dasz radę? Bo ja na początku myślałem, że to tylko klik-klak z bąbelkami, a tu proszę – trzeba planować jak szachista pijany na piątą kawę. Co więcej, sterowanie jest tak proste, że nawet moja babcia by ogarnęła – kliknij, celuj i strzelaj! A jak trafisz tych samych kolorów kilka pod rząd, to combo leci, że tylko usiąść i podziwiać. Zresztą, kto by nie lubił widzieć, jak cały ekran eksploduje kolorami i punktami?
Najfajniejsze są power-upy, które pojawiają się w trakcie gry – działają jak magiczne sztuczki z kapelusza, tylko zamiast królika wyciągasz... no, bąbelki i efekty specjalne, które robią totalny chaos w najlepszym stylu. I to właśnie one potrafią uratować Ci skórę, kiedy myślisz, że już po ptokach, a tu nagle bum – wszystko się układa jak trzeba. Poziomy z czasem robią się trudniejsze, więc nie licz, że odpalisz i od razu wygrasz. Musisz myśleć strategicznie, bo inaczej Twoje bąbelkowe imperium runie szybciej niż wieża z kart na wietrze.
Podsumowując, Bubble Shooter Rainbow to idealna gra dla każdego, kto lubi dobrą zagadkę, trochę kolorowego szaleństwa i odrobinę ratowania świata (albo przynajmniej tych wszystkich biednych bąbelkowych stworzonek). To jak wycieczka po wesołym lunaparku, gdzie jedynym ryzykiem jest uzależnienie od klikania – ale serio, kto by się tym przejmował? Więc, łap myszkę albo telefon i pokaż, że masz oko jak sokół i palce jak mistrz klawiatury. Do boju, bohaterze bąbelkowy!