Okej, wyobraź sobie, że jesteś takim małym, zabieganym kapitanem na wielkim, nieprzewidywalnym morzu – witaj w świecie Busy Little man of the sea! To gra, która rzuci Cię na głęboką wodę – dosłownie i w przenośni – i sprawi, że poczujesz się jak król(owa) oceanów, albo przynajmniej jak ktoś, kto umie nie zatonąć (co już jest sukcesem, poważnie!).
Wchodzisz na pokład swojego statku (tak, tego własnego, wymarzonego) i zaczynasz epicką podróż pełną przygód, które są bardziej zwariowane niż Twoje poranne próby ogarnięcia kawy bez wylania jej na klawiaturę. Czekają tu na Ciebie sztormy, piraci (nie mylić z tymi z wakacji, oni są naprawdę groźni) oraz morskie potwory, które wyglądają jakby ktoś dał im zbyt dużo kawy i za mało snu. O, i pamiętaj – każda decyzja to jak wybór między pizzą a burgerem na głodniaka – może zmienić Twoje losy na morzu!
Co więcej, w Busy Little man of the sea masz całą flotę statków do wyboru. Każdy z nich jest inny – od tych szybciutkich, co uciekają szybciej niż Twój kot przed kąpielą, po potężne, które mogą zgnieść piratów jak kukurydzę w palcach. No i oczywiście nie zapomnij handlować skarbami w portach – bo kto by nie chciał zarobić trochę grosza, żeby ulepszyć swój statek i pokazać tym morskim bandziorom, kto tu rządzi?
Gra jest idealna dla każdego, kto kocha pirackie klimaty i ma duszę odkrywcy (albo po prostu lubi morskie przygody bez konieczności kupowania biletu na prom). Szczerze mówiąc, po pierwszych pięciu minutach miałem ochotę krzyczeć Ahoj, przygodo!, a potem… no cóż, próbowałem nie zatonąć przy pierwszym sztormie. Wyszło średnio, ale za to było śmiesznie!
Więc jeśli chcesz poczuć wiatr we włosach (albo przynajmniej wirtualny wiatr), walczyć z piratami i morskimi potworami, zbierać skarby i zostać legendą oceanów – Busy Little man of the sea czeka na Ciebie. Gotowy na niezły ubaw i trochę chaosu na falach? No to wbijaj na pokład, bo ta morska przygoda to coś więcej niż tylko gra – to prawdziwy rollercoaster na wodzie!