Gotowy na misję, która jest jednocześnie słodka i... trochę futrzasta? Wbijaj w Cats Love Cake – grę, gdzie koty nie tylko mruczą, ale i łasuchują jak szalone! To taki puzzle platformer, w którym Twoim zadaniem jest nie dopuścić, by te urocze futrzaki z głodu i rozpaczy rzuciły się na pierwszy lepszy dywan (bo wiadomo, że wolałyby ciasto).
Wyobraź sobie: banda kociaków z obsesją na punkcie ciasta. Serio, te koty mają bardziej rozwinięty zmysł słodkości niż przeciętny cukiernik. Twoim zadaniem jest przeprowadzić je przez coraz to wymyślniejsze poziomy pełne platform, pułapek i innych absurdalnych przeszkód – czy to klątwa zrzucania klawiatury, czy złośliwość grawitacji. Wszystko po to, żeby dotarły do swojej ukochanej deserowej rozkoszy, bo bez ciasta te futrzaki są jak ja bez kawy – totalnie nie do życia!
Sterowanie? Proste jak drapanie za uchem! Wystarczy, że opanujesz strzałki albo legendarny zestaw WASD i już jesteś gotowy na skakanie, wspinanie się i manewrowanie między przeszkodami. Przyznam szczerze – moja pierwsza próba skończyła się spektakularnym wpadem w przepaść (nie powiem, trochę było jak mój ostatni poniedziałkowy poranek). Ale szybko się nauczyłem, że gładka kontrola to podstawa, jeśli nie chcesz skończyć jako karmiciel myszy zamiast mistrz ciasta.
Oprawa wizualna? Kolorowy zawrót głowy! Gra wygląda jakby ktoś pomieszał komiks Disneya z najlepszymi memami z Instagrama. Wszystko jest tak słodkie i wesołe, że aż chce się śpiewać kotki dwa na pełny regulator (choć sąsiedzi mogą mieć inne zdanie). Poziomy są zaprojektowane z takim przemyśleniem, że nawet jak się zaczniesz gubić, to i tak nie przestaniesz się uśmiechać – serio, każdy pułapka i platforma mają swój urok i czasami prowadzą do sytuacji komicznych jak stand-up o życiu kota w bloku.
Podsumowując, Cats Love Cake to idealna gra, jeśli chcesz się oderwać od rzeczywistości, trochę pośmiać i poczuć ten słodki dreszczyk emocji, gdy Twój kot (albo raczej jego wirtualny sobowtór) ledwo unika śmierci, by chwycić kawałek ciasta. A jeśli grasz z kumplami – świetna okazja, by sprawdzić, kto naprawdę jest mistrzem kotów i deserów. Wiesz, czasem najlepsze przyjaźnie zaczynają się od wspólnej walki o ostatni kawałek tortu!
