Gotowy na wciągającą bitwę na planszy, gdzie króluje spryt, a nie miecz? Checkers Legend to taka klasyczna gra w warcaby, którą zna każdy – no, może poza tymi, co zamiast szachów wybierają sudoku. Ta online’owa wersja to jak powrót do dzieciństwa, ale bez konieczności dzielenia się pionkami z młodszym rodzeństwem (czyli bez dramatu!).
W Checkers Legend chodzi o jedno – ograć przeciwnika. Czyli złapać, zablokować i wyprowadzić z równowagi tak, żeby nie miał szans na ruch. Można grać solo przeciw komputerowi, czyli tak, jakbyś gadał sam ze sobą, ale skoro jesteśmy tu, by się bawić, to polecam tryb multiplayer. Idealny, żeby sprawdzić, czy Twój kumpel to naprawdę kumpel, kiedy zaczyna się walka o ostatni pionek (uwierz, wtedy padają lepsze teksty niż na memach z kotami!).
Sterowanie? Proste jak bułka z masłem – klikasz, przeciągasz i skaczesz po planszy. Nic nie trzeba zapamiętywać z instrukcji na 17 stron, bo Checkers Legend trzyma się klasycznych zasad. Skaczesz nad pionkami wroga, zbierasz je jak darmowe cukierki i jeśli uda Ci się dojść do drugiego końca planszy – gratulacje, Twój pionek awansuje na króla! Brzmi poważnie, a w praktyce to czysta frajda i trochę satysfakcji, kiedy przeciwnik kończy bez ruchu, a Ty tańczysz zwycięski taniec (nikt nie widział, nie ma śladu!).
A jak z wyglądem? Checkers Legend trochę podrasowało planszę i pionki, żeby oko też miało co podziwiać, ale bez przesady – nie ma tu laserów ani tańczących jednorożców. Możesz wybrać swój styl, trochę się pobawić tematami, żeby każda rozgrywka była jak mała impreza na planszy. Taki standard, ale w dobrym wydaniu, co się chwali.
Podsumowując: jeśli chcesz pogłówkować i pośmiać się z własnych nieudolnych skoków, albo wyzwać znajomego na pojedynek, który sprawdzi, kto tu jest prawdziwym mistrzem planszówki – Checkers Legend to jest to. Gra lekka, przyjemna i zero ściemy, a przy tym wciąga jak serial, który miałeś obejrzeć tylko jeden odcinek, a skończyło się na maratonie do rana. Polecam, serio!
