Gotowy na świąteczny horror, który sprawi, że nawet Mikołaj zacznie się zastanawiać, czy warto wchodzić do tego domu? Wbijaj w Christmas: Night of Horror – grę, która łączy w sobie magiczną atmosferę Bożego Narodzenia z... no cóż, totalnym koszmarem. Wyobraź sobie: ulice zasypane śniegiem, choinki migoczące kolorowymi światełkami, a w powietrzu wisi coś, co bardziej przypomina duchy niż kolędy. Idealny miks, żeby zgubić się między pierniczkami a strachem!
W tej historii przejmujesz kontrolę nad bohaterem, który musi przetrwać mroźną noc w miasteczku opanowanym przez jakąś paskudną, złowrogą siłę. Przechadzając się po nawiedzonych domach, opuszczonych sklepach i skrzypiących uliczkach, łapiesz wskazówki i przedmioty, które pomogą ci rozgryźć zagadkę tej przeklętej świątecznej nocy. Brzmi jak plan na spokojny wieczór, co? Otóż nie – bo co chwilę polują na ciebie przerażające kreatury, które na pewno nie podzielą się z tobą kawałkiem świątecznego piernika.
Sterowanie w Christmas: Night of Horror jest proste jak składanie choinki – poruszasz się po lokacjach za pomocą kliknięć, zbierasz rzeczy, rozmawiasz z otoczeniem, a gdy przyjdzie co do czego, stajesz do walki. A tak serio, ten punkt i klik to trochę jak gra w chowanego z duchem – musisz się skryć, podejść cicho, żeby nie zwabić uwagi, bo inaczej pożegnaj się z ciepłym kakao i przytulnym wieczorem. No i jeszcze ta zarządzanie ekwipunkiem – wiesz, co wziąć, a co zostawić, bo plecak to nie worek bez dna.
Aspekt skradania się i rozwiązywania zagadek to wisienka na torcie (albo góra cukru pudru na pierniku). Zmusza cię do bycia czujnym jak kot na spacerze po śliskim dachu, bo każdy dźwięk może oznaczać, że zaraz stanie przed tobą coś, co nie miało znaleźć się na liście prezentów. Christmas: Night of Horror to gra, która nie tylko wciąga w mroczną historię, ale i sprawdza, czy masz nerwy ze stali i umiejętność strategicznego myślenia, gdy wszyscy dookoła zamiast śpiewać kolędy, wyciągają pazury.
Szczerze mówiąc, to idealna propozycja dla tych, którzy chcą poczuć świąteczną atmosferę z lekkim dreszczykiem – trochę jakbyś na Wigilii musiał wygryźć się z objęcia wujka, który za dużo wypił, tylko tutaj zamiast wujka masz demona, a zamiast barszczu – przetrwanie. Więc jeśli masz ochotę na świąteczny survival pełen napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji, Christmas: Night of Horror to tytuł, który rozgrzeje cię lepiej niż kubek grzanego wina (no chyba, że się boisz, to wtedy może mniej).