Gotowy na zostanie bossem własnego miejskiego chaosu? Wbijaj do świata city building – czyli gry, gdzie zamiast tylko marudzić na korki i hałas, sam możesz je tworzyć i... cóż, próbować zapanować nad tym bajzlem! Tutaj wcielasz się w rolę miejskiego planisty albo burmistrza, który z niczego (albo z kupy gruzy) ma wyczarować metropolię godną pozazdroszczenia – pełną mieszkań, sklepów i fabryk, które nie wypluwają dymu prosto w twoją twarz.
Zaczynasz z kasą na poziomie żebraczy budżet i działką, na której ledwo zmieści się domek dla jednej kury. Twoim zadaniem? Strategicznie rozplanować strefy mieszkalne, handlowe i przemysłowe, nie zapominając jednocześnie o szpitalach, szkołach i infrastrukturze, bo inaczej mieszkańcy zaczną uciekać szybciej niż na promocji w Lidlu. A jakby tego było mało, natura też nie odpuści – możesz spodziewać się powodzi, trzęsień ziemi czy nagłego ataku wściekłych gołębi (okej, tego ostatniego może nie, ale kto wie, co twórcy wymyślą). Ekonomia? Balansuj budżet, bo bankrutować nie chcesz, chyba że marzysz o tytule Najgorszy burmistrz w historii.
Sterowanie jest tak łatwe, że nawet twoja babcia zapragnie zostać urbanistką (chociaż nie obiecuję, że nie zacznie marudzić na te wszystkie kable i kliknięcia). Wystarczy kilka kliknięć myszką i trochę sprytu przy skrótach klawiaturowych, a budynki rosną jak grzyby po deszczu. Interfejs podaje wszystkie najważniejsze info – od liczby mieszkańców przez stan kasy, aż po poziom szczęścia obywateli, którzy, szczerze mówiąc, mogą być bardziej wymagający niż twoi znajomi na imprezie.
To nie jest tylko budowanie i patrzenie, jak rośnie miasto – to zarządzanie zasobami, planowanie strategiczne i rozwiązywanie problemów, które pojawiają się szybciej niż nieprzeczytane maile. Możesz nawet personalizować swoje miasto na milion sposobów, tworząc coś, co będzie wyglądać jak mała metropolia albo totalny chaos architektoniczny (idealne, jeśli lubisz wyzwania i nie boisz się krytyki od wirtualnych mieszkańców). A jak już mowa o krytyce – miej oko na ruch uliczny i zadowolenie obywateli, bo inaczej zaczną się protesty, a wtedy wiesz, że zabawa się zaczyna!
Podsumowując, city building to idealna gra dla wszystkich, którzy chcą poczuć się jak prawdziwi władcy miejskich dżungli, a przy tym pośmiać się z absurdów życia codziennego. Zaczynasz od małej wioski, a kończysz z metropolią, która nawet twoja ciocia nie będzie potrafiła ogarnąć! Gotowy na niezły ubaw i rozbudowę miasta, które będzie działać... no, przynajmniej do najbliższej burzy?
