Ej, słuchaj no! Jeśli myślisz, że masz rytm w kościach i palce jak u DJ-a na imprezie, to Cool Score to jest gra, która rzuci Cię na głęboką wodę muzycznych wyzwań. To trochę jak karaoke, ale bez fałszowania, bo tutaj liczy się naciśnięcie właściwego klawisza we właściwym momencie – czyli rytm, rytm i jeszcze raz rytm! No i oczywiście punkty – bo kto nie lubi czuć się jak gwiazda koncertu, zbierając ich coraz więcej?
Wchodzisz, wybierasz swoją ulubioną piosenkę (albo tę, przy której nie potrafisz przestać głową kiwać) i zaczyna się zabawa. Naciśnij ten klawisz, ten drugi, a może jeszcze trzeci – ale nie za późno, bo wtedy Twój wynik spadnie szybciej niż zasięg Wi-Fi na strychu u babci. Odpowiednie efekty wizualne i dźwiękowe sprawiają, że poczujesz się niczym gwiazda na scenie, nawet jeśli jedyne, co potrafisz, to śpiewać pod prysznicem (wiesz, ten fałszujący koncert dla niktów).
Z początku myślałem, że to kolejna “rytmiczna gra” jakich pełno, ale Cool Score ma coś ekstra – to jest jak jazda na rollercoasterze dla palców i uszu! Każdy poziom to coraz trudniejszy test na refleks i koordynację, więc jeśli masz nadzieję na łatwą przechadzkę, to chyba lepiej usiądź wygodnie z popcornem. Bo tu trzeba myśleć szybko, a klawiatura potrafi zamienić się w pole bitwy. (Nie pamiętam, czy to moja szyja bolała bardziej od kiwania, czy palce od kliknięć, ale było epicko!)
Idealna gra dla wszystkich, którzy chcą przekonać się, czy mają rytm w sobie, czy tylko udają! Możesz wybrać spośród różnych utworów i poziomów trudności – od “no, to sobie pogram dla relaksu” aż po “dajcie mi wyzwanie, bo czuję się jak perkusista Nirvany”. A jak jeszcze zaprosisz znajomych, to jest gwarancja, że szybko wyjdzie na jaw, kto jest prawdziwym muzycznym mistrzem, a kto tylko udaje, że ma rytm (hej, nie oceniam, sam kiedyś byłem na tym etapie!).
Więc co? Gotowy na niezły ubaw i trochę palcowej gimnastyki? Cool Score to Twój bilet do świata, gdzie muzyka rządzi, a Ty jesteś królem (lub królową) sceny. Nie zwlekaj, wskakuj i pokaż, że potrafisz nadążyć za beatem! A jeśli nie, to przynajmniej się pośmiejesz – a śmiech to zdrowie, nie? 😉
