Siemanko, gotowy na misję ratowania planety z pomocą Crazy Alien Dog? Nie, to nie jest kolejny nudny symulator spaceru z psem – tu mamy do czynienia z prawdziwym kosmicznym psem, który przybył z gwiazd, żeby pokazać obcym, kto rządzi na Ziemi! Brzmi jak bajka? Jasne, ale ta bajka to dynamiczna i pełna akcji gra, gdzie Twój futrzasty bohater biega szybciej niż kurier z paczką za pięć dwunasta.
Wyobraź sobie: hordy paskudnych obcych chcą przejąć kontrolę nad planetą, a Ty – jako ten odlotowy pies z kosmosu – musisz ich powstrzymać. A jak? Oczywiście z pomocą swoich supermocy! Nasz psiak potrafi skakać tak wysoko, że mógłby wyprzedzić kangura po kilku kawach, biegać z prędkością, która zawstydzi nawet bolid F1, i co najlepsze – znikać jak najlepszy magik na imprezie (czytaj: używać niewidzialności), żeby bezszelestnie przemykać między wrogami. No czad, nie?
Ale to nie koniec sztuczek! W trakcie misji nasz bohater zbiera gadżety i bronie, które sprawiają, że walka z obcymi to nie tylko bieganie i skakanie, ale prawdziwa petarda akcji. Oczywiście musisz mieć oczy dookoła głowy, bo kosmici nie próżnują i zastawiają na Ciebie pułapki, które potrafią wytrącić z równowagi nawet najbardziej wypoczętego psa. A im dalej w grze, tym przeciwnicy stają się bardziej uparci i groźni – serio, czasem miałem ochotę krzyczeć: Ej, dajcie mi chwilę oddechu, co?!.
Wiesz co jest jeszcze lepsze? Crazy Alien Dog to nie tylko samotna przygoda – jest tryb wieloosobowy! Możesz rzucić wyzwanie znajomym albo, jeśli masz duszę altruisty, połączyć siły, by razem rozwalić kosmiczną inwazję. To idealna okazja, żeby sprawdzić, którzy kumple są naprawdę kumplami, a którzy zrobią z Ciebie przysłowiową kanapkę na lunchu w PvP. A jeśli lubisz ścigać się na czas, to też jest opcja – bo kto powiedział, że pies z kosmosu nie może być też szybki jak błyskawica?
Podsumowując: Crazy Alien Dog to mieszanka szalonej akcji, kosmicznej przygody i humoru, który sam bym wymyślił, będąc psem (albo kosmitą). Jeśli masz ochotę na trochę nieziemskiej rozrywki, trochę biegania, trochę strzelania i mnóstwo śmiechu – wskakuj w buty (albo na łapki) i daj się ponieść tej zwariowanej historii. Ziemia na Ciebie liczy, a ja już drapię się za uchem, czekając na kolejne rundy!