Gotowy na rollercoaster dla jednej kuli? Crazy Ball 3D to taka gra, która każe Ci poczuć się jakbyś przemierzał tor przeszkód na kuli ziemskiej, tylko zamiast globu masz... no, kulę. Akcja i arcade połączone w jedno, a Ty sterujesz tą małą, dynamiczną piłeczką, która nie raz sprawi, że Twoje palce zaczną się pocić bardziej niż przy ostatnim memie na fejsie.
Cała fabuła jest mniej więcej taka: jesteś kulą (nie pytaj, jak to się stało, ja też nie wiem), która musi przetoczyć się przez kolorowy świat pełen zakrętów, przeszkód i pułapek. Brzmi banalnie? Ha! To tylko pozory. Każdy poziom to nowa porcja wyzwań, które sprawią, że poczujesz się jak kot na gorącym blaszanym dachu – czyli wcale nie tak elegancko, ale za to pełen adrenaliny.
Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój kot mógłby spróbować (choć nie wiem, czy miałby cierpliwość). Strzałki na klawiaturze albo dotykowy ekran – wybierz swoją broń i pokaż temu małemu metalowemu kulkowi, kto tu rządzi. Precyzja jest ważna, bo jedno nieudane odbicie i zamiast mety masz dodatkową rundę... albo poczucie, że właśnie zginąłeś w najbardziej absurdalny sposób. Szczerze mówiąc, to trochę jak życie – pełne niespodzianek, ale bez opcji kontynuuj.
Mechanika gry to mieszanka prędkości i strategii. Możesz przyspieszyć, tocząc się w dół, ale uważaj na ciasne przejścia i skoczki, które rzucą Cię na wyższy poziom – dosłownie. Różne powierzchnie to jak różne rodzaje ludzi na imprezie: jedni są śliskie i nieprzewidywalne, inni dają kopniaka, żebyś poleciał dalej. A power-upy? To takie magiczne boosty, które sprawiają, że na chwilę stajesz się kulowym superbohaterem – tarcze, turbo, a może coś jeszcze bardziej odjechanego? Zbieraj je jak cukierki, bo każdy bonus to szansa na wygraną albo przynajmniej na efekciarskie wylądowanie.
Idealna gra, żeby sprawdzić, czy masz refleks jak ninja, albo czy Twoi znajomi to faktycznie kumple, gdy zaczyna się walka o najlepszy czas i najwyższy wynik. Crazy Ball 3D potrafi wciągnąć bardziej niż scrollowanie social mediów o trzeciej nad ranem, więc lepiej usiądź wygodnie i przygotuj się na solidną dawkę śmiechu, frustracji i... no cóż, jeszcze więcej śmiechu.