Gotowy na wyścigi, które przypominają mieszankę rollercoastera, karnawału i odrobiny czystego szaleństwa? Crazy Grand Prix to nie jest zwykła gra wyścigowa. To taka jazda bez trzymanki, gdzie prędkość spotyka się z bajkową kreskówkowością, a ty z autem, które wygląda jakby spadło prosto z planu kreskówki Looney Tunes. Brzmi jak plan na idealny wieczór, prawda?
W Crazy Grand Prix wcielasz się w rolę nieustraszonego kierowcy – czyli kogoś, kto chyba nigdy nie słyszał o hamulcach. Twoim zadaniem jest zgarnąć złoty puchar (albo przynajmniej nie skończyć na ostatnim miejscu), ścigając się po trasach, które wyglądają, jakby ktoś pokręcił kalejdoskopem i dorzucił szczyptę szaleństwa. Ktoś tu pomyślał, że wyścigi mogą być nudne? No to się zdziwi!
Trasy? Są jak z bajki dla dorosłych (albo przynajmniej dla tych, co lubią trochę adrenaliny i chaosu). Pełne skoków, pętli i ukrytych skrótów, które tylko czekają, aż ich odkryjesz – jeśli oczywiście nie wylecisz z toru w przepaść wcześniej. A do tego wszędzie pułapki, przeszkody i inne niespodzianki, które sprawiają, że wyścig to nie tylko walka z czasem, ale też z samym sobą i... z losem.
Wybór postaci to osobna bajka. Każdy ma swoje unikalne gadżety i wehikuły, które są tak kolorowe i zwariowane, że sam nie wiesz, czy to wyścig, czy pokaz mody na czterech kółkach. Możesz nawet odblokować nowych zawodników i ulepszenia, co brzmi jak dobra wymówka, żeby poklikać jeszcze trochę i udawać, że zaraz idziesz spać.
Sterowanie jest takie proste, że nawet twoja babcia (która ciągle pyta, jak się wyłączy komputer) połapie się od razu. Strzałki do jazdy, spacja do turbo (czy jak tam to się nazywa) i kontrola do wystrzeliwania power-upów – szybkie, responsywne i idealne, żeby poczuć się jak prawdziwy mistrz kierownicy. No, albo przynajmniej ktoś, kto nie rozbije się w pierwszych 10 sekundach.
A te power-upy! Przyspieszenia, tarcze ochronne, ataki na przeciwników – to wszystko sprawia, że wyścigi są mniej przewidywalne niż prognoza pogody u babci. Możesz komuś przyłożyć rakietą prosto w tyłek albo osłonić się tarczą, kiedy przeciwnik próbuje cię wyeliminować. Totalny chaos, ale taki, który się po prostu kocha.
Krótko mówiąc, Crazy Grand Prix to wyścigowa petarda dla każdego, kto lubi adrenalinkę, śmiech i trochę absurdu w jednym. Idealna gra, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi to naprawdę kumple, kiedy zaczynacie się wyzywać na deathmatch o pierwsze miejsce. Jeśli więc chcesz posiedzieć trochę za kółkiem, które zamiast kierownicy ma chyba magiczną różdżkę, to ta gra jest dla ciebie. A ja tam już jestem uzależniony – nawet śni mi się, że ścigam się z jednorożcem w kasku!