Wchodzisz do świata Earth Taken 2, czyli takiego postapokaliptycznego rollercoastera, gdzie zamiast popcornu masz w ręku spluwę, a zamiast fajnego filmu – inwazję kosmitów na własnej planecie. No serio, planeta Ziemia została wzięta na przeczekanie przez niezbyt gościnnych zielonych przybyszów, a ty? Ty masz misję: przetrwać i odzyskać co twoje – czyli wszystko, co nie jest ich!
Ta gra to mieszanka survivalu, akcji i przygodówki, która nie pozwala się nudzić. Wcielasz się w bohatera (albo bohaterkę – kto co woli!), który musi przemykać przez opustoszałe krajobrazy, walczyć z przeciwnikami z kosmosu i rozwiązywać zagadki, bo przecież nie samym strzelaniem człowiek żyje. A jeśli myślisz, że dostaniesz masę przycisków do ogarnięcia – spoko, sterowanie jest proste jak drut: klawiatura do spacerowania i myszka do robienia bang bang oraz interakcji. Nawet twoja babcia by ogarnęła, serio.
Co do mechanik – no to jest trochę jak w super tajnym misjach szpiega z marszu: czasem musisz się skradać, bo zasoby są cenniejsze niż kawa rano, a walka bez planu to szybki koniec. Po drodze zbierasz różne śmieci, z których wyczarujesz broń i narzędzia, co przypomina mi moją próbę gotowania – dużo zbierania i eksperymentów, ale efekt bywa... zaskakujący. Tak więc, crafting w Earth Taken 2 to prawdziwa gratka dla majsterkowiczów i tych, co lubią mieć wszystko pod kontrolą.
A jeśli lubisz rywalizować albo sprawdzać, czy twoi znajomi to faktycznie ekipa, to gra jest świetna, żeby wbić się w tryby PvP albo kooperacji i zobaczyć, kto z was to prawdziwy boss, a kto tylko mistrz w ucieczkach. Bo serio, nic tak nie integruje jak walka o ostatni kawałek zasobów na pustkowiu – poziom dramatyzmu jak w serialu, tylko bez reklam.
Podsumowując – Earth Taken 2 to jak survivalowy maraton z domieszką dobrej akcji i eksploracji, gdzie ciągle czujesz, że coś może cię zaskoczyć (czasem nawet sam siebie). Idealna gra dla tych, co chcą się pobawić, pośmiać i trochę podrapać po głowie, myśląc jak tu wyjść z opresji cało. No i – co najważniejsze – nie zapomnij naładować myszki, bo kosmici nie odpuszczają!