Siema, gracze i strzelcy prosto z lasu! Poznajcie Elf Archer – grę, w której możesz wreszcie spełnić swoje marzenie o byciu elfem z łukiem, który trafia celniej niż teściowa z tekstami na rodzinnych obiadach. To prawdziwa gratka dla fanów gier zręcznościowych, gdzie liczy się nie tylko szybka ręka, ale i zimna krew, bo przeciwnicy – od złośliwych goblinów po mroczne orki i różnego rodzaju potwory – nie odpuszczają łatwo.
W Elf Archer masz do wyboru nie byle co – łuki, kusze, proce... czyli cała arsenalowa feeria broni, która sprawi, że nawet Robin Hood poczuje się zagrożony. Możesz też dobrać poziom trudności – od chodzę, strzelam, mam luz do to chyba jednak nie moja bajka. A jak już zaczynasz zbierać te wszystkie umiejętności i ulepszać broń, to czujesz się jak prawdziwy leśny ninja, tylko bez konieczności noszenia czerni (choć czemu nie?).
Najlepsze jest to, że Elf Archer działa zarówno na kompie, jak i na telefonie – serio, możesz strzelać do goblinów w autobusie, na przerwie albo w kolejce do sklepu, udając, że scrollujesz Instagrama. Ten prosty, a zarazem dynamiczny interfejs sprawia, że wchodzisz w grę jak w masło, a rywalizacja z innymi graczami potrafi rozgrzać serducho do czerwoności (albo przynajmniej do pomidorowego odcienia).
Moja pierwsza próba? Wyobraźcie sobie: próbuję wymierzyć perfekcyjny strzał, a mój kot wbiega na biurko i zamiast goblina dostaje w pyszczek – nie wiem, kto był bardziej zaskoczony. Generalnie, Elf Archer to taki leśny rollercoaster, gdzie śmiech miesza się z frustracją, a satysfakcja z trafionego strzału jest większa niż wtedy, gdy uda ci się znaleźć wolne miejsce parkingowe w centrum miasta. Gotowy na niezły ubaw i odrobinę elfiego czaru? Wbijaj!
