Gotowy na wesele, które nie tylko połączy dwie dusze, ale i rozbawi Cię do łez? Wbijaj do Elizas Heavenly Wedding – gry, gdzie organizacja ślubu jest trochę jak próba ogarnięcia wszystkich ciotek na rodzinnej imprezie, tylko bez ryzyka, że ktoś położy się na parkiecie z powodu za dużej ilości tortu. Wcielasz się w Elizę, przyszłą pannę młodą, która ma ambitny plan: zrobić swoje wesele tak perfekcyjne, że nawet teściowa będzie pod wrażeniem (albo chociaż nie splunie na podłogę).
Twoje zadanie? Pomóc Elizie w wyborze idealnej sukni ślubnej, która nie będzie wyglądać jak worek na ziemniaki, a jednocześnie sprawi, że wszyscy goście będą błagać o autograf. No i wiadomo – dekoracje i kwiaty, bo jak wesele bez miliona róż i świecidełek, które potem trzeba zbierać przez tydzień? A żeby było jeszcze śmieszniej, musisz znaleźć najlepszego kucharza – takiego, co nie spali bigosu i zrobi z jedzenia show, którym nikt się nie zatruje.
Co dalej? Zapraszasz gości i układasz ich na miejscu z taką precyzją, że nawet szachista by się zawstydził. Bo wiadomo, że jeśli wujek Stefan usiądzie obok kuzynki Basi, to będzie drama na miarę finału serialu. A to dopiero początek! W Elizas Heavenly Wedding możesz też popracować nad fryzurą i makijażem – tutaj nie ma miejsca na efekt porannego łóżka (chyba że chcesz, ale serio, kto by chciał?). Do tego dobrać biżuterię tak, by Eliza błyszczała bardziej niż dyskoteka z lat 80-tych.
Szczerze mówiąc, kiedy pierwszy raz zacząłem grać, myślałem, że to będzie nudne jak wykład o historii nici dentystycznej, ale szybko przekonałem się, że to festiwal zabawnych wyzwań i śmiesznych sytuacji. Kiedy próbujesz ogarnąć wszystko jednocześnie, a Twoi wirtualni goście zaczynają się kłócić o ostatnie kawałki tortu, gwarantuję, że uśmiech sam pojawi się na twarzy.
Więc jeśli chcesz poczuć się jak prawdziwa organizatorka wesela, która radzi sobie z chaosu godnym reality show, Elizas Heavenly Wedding jest dla Ciebie! Wskakuj, pomagaj Elizie i baw się przy tym tak dobrze, że nawet Twoje koty zaczną się zastanawiać, czy przypadkiem nie planujesz własnego wesela. Gotowy na niezły ubaw i odrobinę ślubnego szaleństwa? To do dzieła!