Gotowy na niezły ubaw z elektrycznym twistem? Elon Cars: Push and Drop to taka przeglądarkowa perełka, gdzie Tesla i inne elektryczne fury nagle zyskały własne mózgi i charaktery – serio, jakby Elon Musk wpadł na pomysł, żeby auta zrobiły się trochę... ludzkie? No i teraz te samochodziki biegają po mieście pełnym przeszkód, a Twoim zadaniem jest pomóc im dotrzeć do stacji ładowania, zanim bateria odmówi posłuszeństwa. Brzmi jak futurystyczna wersja wyścigu po kabanosy, ale z prądem zamiast kalorii!
Tak serio, to gra jest prosta i przyjemna, jak niedzielne kanapki, ale z nutką strategii, która każe Ci się trochę pogłówkować. Klikasz, przeciągasz, pchasz i upuszczasz – proste? Proste! Ale uwaga, bo im dalej, tym kombinacje robią się bardziej poplątane niż kabelki od słuchawek po wyciągnięciu z kieszeni. Na mapie masz różne przeszkody – rivalizujące auta, jakieś barierki, a nawet pułapki środowiskowe, które zrobią Ci psikusa, jeśli nie będziesz uważać. Każdy level to małe wyzwanie dla szarych komórek i refleksu, a przy tym całe mnóstwo śmiechu, bo te samochodziki mają więcej osobowości niż niektóre serialowe postaci (i to bez dramatu!).
Obsługa? Myszka i trochę zręczności – klik, pociągnij, upuść – i gotowe! Nawet babcia, która ledwo ogarnia smartfona, powinna dać radę (no chyba że babcia to ktoś z innej galaktyki). A jeśli lubisz sprawdzać, kto z Twoich znajomych jest faktycznie team playerem, a kto tylko udaje – to tryb multiplayer tej gry jest dla Ciebie jak znalazł. Wspólna walka o najlepszy wynik i śmiech do rozpuku gwarantowane!
Podsumowując: Elon Cars: Push and Drop to idealna jazda bez trzymanki dla każdego, kto lubi połączyć mózgowe wyzwania z dobrym humorem i trochę absurdalnym światem elektrycznych aut z charakterem. Czy to puzzle, czy wyścigi – tu wszystko jest na wesoło, a ja przysięgam, że jeszcze nigdy gra nie sprawiła, że z nerwów i śmiechu zacząłem mówić do ekranu jak do kumpla. Polecam, bo serio – to jak jazda na rollercoasterze, ale bez mdłości i kolejek!