Gotowy na małą ucztę dla mózgu z dodatkiem emoji? Poznaj Emoji Mahjong – czyli klasyczne mahjong, ale podane w wersji tak kolorowej i wesołej, że nawet Twój telefon się uśmiechnie! To taka gra, gdzie zamiast tradycyjnych chińskich wzorków na kafelkach, masz całą armię emotikonów gotowych do sparowania. Układanie par kafelków nigdy nie było tak zabawne i... emotikonowe!
Nie ma tu żadnej wielkiej fabuły, ale kto potrzebuje epickich historii, kiedy można po prostu odpalić grę i zacząć walczyć z tymi wszystkimi 😄🐱🍕 i 🎉? Po prostu znajdź dwa identyczne, wolne kafelki i kliknij je – znikają, a Ty czujesz się jak mistrz świata puzzli. Uwaga: kafelki możesz ruszać tylko jeśli są wolne, czyli nie mają na sobie innych kafelków i da się je wyprowadzić w bok lub do góry. To trochę jak sprzątanie pokoju, ale zamiast kurzu, usuwasz śmieszne buźki – i serio, czasami to jest bardziej strategiczne niż myślisz.
Sterowanie? Proste jak budowa cepa – myszka lub touchpad, zero kombinowania. A jeśli już o kombinowaniu mowa, to mechanika gry może Cię zaskoczyć – choć na pierwszy rzut oka wygląda jak zabawa dla dzieci, szybko wkręca i zmusza do myślenia, zwłaszcza że masz ograniczony czas lub liczbę ruchów. I wtedy nagle zdajesz sobie sprawę, że te malutkie emoji mają większe moce niż się wydaje. Serio, to jak poker twarzy, tylko że twarze są uroczo żółte i mają różne miny.
Grafika jest tak kolorowa, że aż chce się w nią wskoczyć (ale spokojnie, nie polecamy prób fizycznych). A do tego ścieżka dźwiękowa – lekka, wesoła, idealna do relaksu przy kawie, herbacie albo kiedy próbujesz udawać, że pracujesz, a tak naprawdę klikasz te buźki. Emoji Mahjong to idealna gra, żeby zabić czas, poćwiczyć szare komórki i… no cóż, po prostu dobrze się bawić. Bo kto powiedział, że układanie puzzli musi być nudne?
Podsumowując: Emoji Mahjong to połączenie starej, dobrej klasyki z nowoczesnym humorem cyfrowych emocji. Jeśli chcesz sprawdzić, czy potrafisz utrzymać pokerową twarz, gdy na ekranie zaczynają się prawdziwe emoji-wojny, to jest to gra dla Ciebie. A ja? Ja już po dwóch rundach miałem uśmiech szeroki jak internetowy mem. Spróbuj, nie pożałujesz!