Gotowy na niezły ubaw i trochę odrobiny (no dobra, może więcej niż trochę) adrenaliny? Extreme Parkour to gra dla wszystkich tych, którzy mają w sobie duszę akrobaty, sprintera i… no, czasem też łobuza skaczącego po dachach jak Spiderman na kacu. Wskocz do świata, gdzie bieganie po murkach, skakanie przez barierki i przeciskanie się między drzewami to codzienność – a wszystko to bez wychodzenia z własnego pokoju (bez ryzyka złamania nogi, serio!).
W Extreme Parkour możesz zostać zawodnikiem, który z gracją kota (albo przynajmniej z gracją zmęczonego psa) przemierza miasta, lasy, parki, a nawet dachy budynków. I co najlepsze – są różne poziomy trudności, więc nie ważne, czy jesteś nowicjuszem, który potyka się o własne sznurówki, czy już mistrzem podwórkowych skoków – każdy znajdzie coś dla siebie. Ja na początku myślałem, że to będzie bułka z masłem, ale po pierwszym locie na ryj (czyt. nieudanym skoku) trochę popłakałem ze śmiechu i bólu.
Co tu mamy? No, na przykład różne tryby gry, które pozwolą Ci wybrać, czy chcesz rywalizować z innymi (idealne miejsce, żeby sprawdzić, którzy znajomi to prawdziwi kumple, a którzy sprzedali Cię za ostatniego energy drinka), czy może wolisz pokazać światu swoje parkourowe umiejętności w trybie kreatywnym. A skoro jesteśmy przy kreatywności – można tu też tworzyć własne poziomy i dzielić się nimi z innymi graczami. Wyobraź sobie – tworzysz parkour, który zaskoczy nawet Twojego kota, a potem patrzysz, jak inni próbują się na nim nie połamać. Zabawne? BARDZO.
Jakby tego było mało, do dyspozycji masz gadżety jak liny czy haki, które sprawiają, że poczujesz się jak James Bond, tylko bez smokingu i martini. Skacz, huśtaj się, obracaj i lataj przez przeszkody – a wszystko to w tempie, które rozkręci Twoje tętno szybciej niż poranna kawa (albo druga kawa, jeśli jesteś w tym teamie). No i serio, dźwięki gry czasem przypominają mi koncert trzeszczących głośników, ale generalnie ma to swój niepowtarzalny urok!
Więc jeśli masz ochotę na trochę szaleństwa, śmiechu i parkouru bez ryzyka zmiażdżenia sobie palców (a przynajmniej tego nie na żywo), Extreme Parkour to strzał w dziesiątkę. Skacz, biegnij, lataj i baw się jakby jutra miało nie być – bo hej, parkour jest ekstremalny, a życie jest za krótkie na nudę!