Gotowi na wycieczkę do krainy kwiatów i łamigłówek, gdzie Flower Slide Mahjong rządzi jak władca bukietów? To taka gra, która mówi: Hej, odpocznij sobie, ale nie za bardzo, bo trochę myślenia też trzeba włożyć! Wchodzisz do świata, gdzie płatki i liście nie tylko zdobią, ale też testują Twój mózg – klasyczne mahjong, ale z kwiatowym pazurem. Idealne, jeśli chcesz się zrelaksować, a przy okazji poczuć się jak detektyw z ogrodu botanicznego.
Na starcie dostajesz planszę pełną kwiecistych kafelków z wzorami, które aż proszą się, by je połączyć w pary i sprzątnąć z pola bitwy – no dobra, z planszy. Proste? No niby tak, ale gra szybko pokazuje, że kwiaty potrafią być podstępne niczym kawałek cebuli w sałatce, który niespodziewanie uderza do łez. Musisz wybrać dwie identyczne płytki, które są wolne (czyli bez towarzystwa zbyt mocno przylegających sąsiadów) i znikają niczym Twoje motywacja do sprzątania w sobotni poranek.
Co mnie wkurzało i jednocześnie bawiło? Im dalej w las (czytaj: poziomy), tym bardziej układ się zagęszcza, a ruchów zaczyna brakować jak miejsc parkingowych pod Twoim blokiem. Zaczynasz kombinować, planować jak szef kuchni, który musi wyczarować danie z resztek, bo inaczej... no właśnie, poziom się nie skończy. Na szczęście gra nie zapomina o dobrych manierach i podsuwa podpowiedzi czy power-upy – takie małe magiczne kwiaty, które ratują tyłek, gdy zaczynasz panikować, że zaraz wybuchniesz (albo przynajmniej klawiatura).
Sterowanie? Bajka. Klikasz albo tap-tap na ekran i już czujesz się, jakbyś ręcznie segregował kwiatki na łące – bez kleszczy i ukąszeń komarów. A do tego dochodzi soundtrack, który jest tak spokojny, że mógłbyś przy nim medytować albo zasnąć na klawiaturze (co – szczerze mówiąc – mi się zdarzyło, ale to inna historia).
Podsumowując: Flower Slide Mahjong to nie tylko gra, to prawdziwy relaksator z kwiatkiem w klapie. Idealna, żeby sprawdzić, czy Twój mózg jeszcze działa, a przy okazji rozbawić się trochę, kiedy kwiatowy chaos zacznie nabierać rumieńców. Jeśli masz ochotę na coś lekkiego, kolorowego i z odrobiną strategicznego myślenia (bez konieczności robienia przerw na herbatę), to jest to Twój kwiatowy raj na ziemi. Serio, warto się zanurzyć!
