Słyszeliście kiedyś o Flower Tower Mahjong? To taka gra, która mówi chodź, usiądź, odpręż się i jednocześnie sprawdza, czy Twoje szare komórki jeszcze działają – no bo wiadomo, że układanie płytek Mahjong to nie bułka z masłem, a bardziej jak układanie kwiatowego bukietu w stylu ninja. Flower Tower Mahjong to prawdziwa perełka wśród gier casualowych, idealna dla każdego, kto lubi łamać sobie głowę, ale nie chce się przy tym spocić bardziej niż przy wnoszeniu zakupów na czwarte piętro bez windy.
Na ekranie czeka na Ciebie cała masa przepięknych, kwiecistych motywów, które sprawiają, że czujesz się, jakbyś był w ogrodzie zen – tylko bez konieczności grabienia liści czy podlewania kwiatków. Twoim zadaniem jest czyszczenie planszy z płytek Mahjong, łącząc identyczne pary. Ale uwaga – nie możesz po prostu klikać na wszystko jak szalony, bo każda płytka musi mieć wolną przynajmniej jedną stronę, żeby ją zdjąć. To trochę jak z kanapką – nie zjesz jej, jeśli nie masz dostępu do jakiegoś kawałka – no dobra, może trochę przesadziłem. W każdym razie gra zmusi Cię do myślenia i planowania ruchów, żeby nie utknąć z samą kupą kwiatów na ekranie.
Historia? Prosta, ale urocza: budujesz swój własny kwiatowy ogród z płytek Mahjong, a im więcej kolejnych poziomów przejdziesz, tym więcej nowych wzorów kwiatów odblokujesz i tym bardziej skomplikowane układy dostaniesz do rozwikłania. To trochę jak pielęgnowanie ogrodu, tylko bez kleszczy i robaków – a przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie próbowałem kopać niestety.
Co mnie urzekło najbardziej? Sterowanie jest tak proste, że nawet moja babcia by się nie pogubiła – klikasz myszką (albo stukasz palcem na dotykowym ekranie, jeśli czujesz się nowocześnie), wybierasz dwie identyczne płytki i hop, znikały! A jak zrobisz błąd i klikniesz parę, która nie pasuje, to nic się nie dzieje – tylko one wracają na miejsce, dając Ci szansę na przemyślenie strategii. I na wypadek, gdybyś utknął i zaczął się zastanawiać, czy masz coś z myszką, jest też podpowiedź. Taki mały ratunek, żeby się nie wkurzać jak na korki w godzinach szczytu.
Mechanika to klasyczny Mahjong solitaire – kochany przez graczy od lat, gdzie trzeba sprytnie odblokowywać płytki, żeby nie skończyć z pełnym talerzem kwiatów i zerową liczbą ruchów do przodu. Poziomów jest tyle, że spokojnie możesz na nich utknąć na kilka dobrych wieczorów – czyli idealne, żeby odciągnąć się od tego całego życia i problemów, które i tak nie znikną, ale chociaż na chwilę nie musisz o nich myśleć.
Podsumowując: Flower Tower Mahjong to taki mały, kwiecisty raj dla fanów gier logicznych i relaksu. Jeśli szukasz czegoś, co połączy kojącą atmosferę z wyzwaniem dla mózgu, to ta gra sprawdzi się idealnie. Zero spiny, dużo śmiechu (czasem z samego siebie, bo serio, ile razy można się pomylić, klikając tę samą płytkę?!) i przede wszystkim fajna zabawa dla każdego, kto lubi układać puzzle z kwiatkami zamiast klocków LEGO. Gotowy na niezły ubaw? Bo ja już się łapię za myszkę!