Siema! Gotowy na przejażdżkę, która sprawi, że Twoje serce zacznie bić szybciej niż w kolejce po kebaba o 3 nad ranem? Poznaj Fly Car Stunt – grę, gdzie wyścigi spotykają się z akrobacją, a Twoje auto zamienia się w latającego potwora, który nie boi się żadnej rampy ani fikołka w powietrzu. Brzmi jak szalony miks Fast & Furious z cyrkiem? No to właśnie to!
W Fly Car Stunt wskakujesz za kierownicę i ruszasz na torach, które wyglądają, jakby ktoś je wymyślił po kilku piwach – pełno tu latających wysepek i ścieżek w chmurach, na których musisz robić stunty tak efektowne, że nawet Twój kot przestanie ignorować Twoje gamingowe wołania. Sterowanie? Prościzna! Strzałki albo WASD, hamulec i gaz na spacji – czyli nic, czego nie ogarniesz nawet po porannej kawie (albo po trzech). Najfajniejsze? To, że każdy skok, flip czy obrót to czysta magia... albo totalna katastrofa, jeśli wciśniesz złe klawisze – co, szczerze mówiąc, zdarza mi się dość często. Ale hej, kto nie lubi efektownych wpadek?
Cel? Prosto – przeleć przez te high-octane tory, wykręć maksymalnie kozackie akrobacje i dojedź do mety szybciej niż sąsiad z dołu wymyśli kolejną skargę na hałas. Punkty za triki pozwalają Ci odblokować nowe fury i ulepszyć swoją maszynę, więc możesz być pewien, że w końcu poczujesz się jak prawdziwy mistrz kółka i drifta w powietrzu. No i serio, kto nie chce mieć samochodu, który potrafi latać? Ja na pewno tak!
Grafika? Jak z kolorowego komiksu, który właśnie ożył. Każdy tor to inna bajka – czasem poczujesz się jak w kokpicie rakiety kosmicznej, a czasem jak kierowca łamiący prawa grawitacji na wyspie zawieszonej w niebie. No i te widoki! Takie, że zapomnisz o świecie i zaczniesz śmiać się z własnych nieudanych fikołków, podczas gdy Twoi znajomi będą pytać, czy Ty na pewno wiesz, co robisz (a Ty będziesz kiwać z głową i mówić: “Oczywiście, że tak!” – zawsze warto mieć plan, prawda?).
Podsumowując: Fly Car Stunt to idealna gra, jeśli masz ochotę na trochę szaleństwa, błyskawiczne wyścigi i kombinowanie z akrobacjami, które albo sprawią, że poczujesz się jak mistrz driftu, albo skończysz z samochodem na dachu i śmiechem do łez. A najlepsze? Możesz to robić sam albo z ziomkami, żeby zobaczyć, kto faktycznie jest królem rampy, a kto tylko udaje, że wie, co robi. Więc łap klawiaturę, gaz do dechy i do zobaczenia na torze, gdzie grawitacja to tylko sugestia!
