Jeśli masz ochotę na prawdziwy muzyczny rollercoaster, to Friday Night Funkin Portrait wciągnie Cię bez reszty! Ta gra z gatunku rytmicznych to nie tylko kolejna ścieżka dźwiękowa do odklepania – to prawdziwe wyzwanie dla Twoich palców i uszu, a przy okazji historia, która nie pozwala się nudzić. No bo kto by nie chciał pomóc Boyfriendowi wygrać serce Girlfriend przy akompaniamencie nieziemsko zajawkowych bitów?
Wyobraź sobie, że stoisz naprzeciwko muzycznych bossów, każdy ze swoim własnym stylem – od smooth jazzowego wujka po szaloną DJ-kę z przyszłości. Twoje zadanie? Klawiszami (tak, tymi strzałkami albo WASD, które znasz od podwórka) trafić w nuty jak zawodowiec na koncercie Beyoncé. Nie za wcześnie, nie za późno – idealny timing jest tutaj jak złoty strzał w serce: kluczowy i satysfakcjonujący jak znalezienie ostatniej paczki chipsów w szafce.
Jak ja zacząłem? No cóż, pierwsze minuty to był chaos: moje palce tańczyły zupełnie jakby miały własne życie, a ja zastanawiałem się, czy przypadkiem nie gram na niewidzialnej gitarze. Ale gdy już ogarnąłem rytm, to było jak jazda na hulajnodze z prędkością światła – frajda, że hej! A tryb treningowy to prawdziwy błogosławieństwo dla tych, którzy wolą nie wyglądać jak kaczka próbująca tańczyć balet na początku. Bez stresu, sam na sam z nutami – uczysz się, ćwiczysz, aż wreszcie rozjebujesz poziomy jak zawodowy DJ na festiwalu.
Gra zresztą nie oszczędza Twojej cierpliwości – im dalej, tym szybciej i bardziej zawijanie nut. To trochę jak próba nadążyć za teściową podczas zakupów – adrenalina gwarantowana! Grafika? Kolorowa, żywa i tak przyjemna dla oka, że aż chce się śpiewać razem z Boyfriendem (chociaż moje śpiewanie to raczej karaoke w wannie, ale kto by się tym przejmował?).
Co najlepsze, Friday Night Funkin Portrait to idealna okazja, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi to faktycznie ziomki – bo kiedy zaczyna się bitwa o najlepszy wynik, to dopiero wychodzą na jaw prawdziwe talenty (lub ich brak, ale o tym cicho sza). Generalnie, jeśli chcesz pośmiać się, poćwiczyć refleks i zanurzyć się w szalonym świecie rytmu i kolorów – ta gra jest dla Ciebie. A ja? Ja już przeszłam na ciemną stronę klawiatury i nie zamierzam wracać!
