Gotowy na jazdę bez trzymanki z Geometry Dash Polargeist? To taki rytmiczny rollercoaster dla palców, gdzie mała kostka (tak, serio, to nie jest nowy model Rubika) skacze przez przeszkody, jakby miała w nogach taniec na weselu u cioci Genowefy. W tej grze muzyka i akcja chodzą ze sobą w tandemie tak ściśle, że jak nie trafisz w rytm, to lecisz na pysk szybciej niż ja po dwóch kawach i bez śniadania.
Polargeist to jeden z tych leveli, które są popularne niczym kawałek ulubionego mema – wszyscy próbują, nieliczni przechodzą, a reszta marudzi, że za trudne. Kolory tu są żywe jak garnitur na sylwestra, a wzory przeszkód zmuszają do refleksu godnego kota, który uciekł z kanapy przed odkurzaczem. I serio, timing jest tu ważniejszy niż przyprawianie pierogów – jeden fałszywy ruch i bzzzz... kolce albo piła cię powitają jak stara ciocia na rodzinnym zjeździe.
Na szczęście sterowanie jest tak proste, że nawet babcia by ogarnęła: jeden tap i nasza kostka skacze. Chociaż prostota sterów może cię zwieść, bo poziom trudności rośnie szybciej niż rachunek za prąd po zainstalowaniu klimatyzacji. Trzeba mieć refleks jak ninja, a czasem trochę szczęścia (albo sprytne kombinacje klawiszy – czy to był Shift? Ctrl? Nie pamiętam, ale było epicko!).
Nie ma tu skomplikowanej fabuły, więc nie musisz zapamiętywać kto, dlaczego i z kim – głównym celem jest po prostu przeskoczyć przez kolce, piły i inne cuda, których nawet w horrorze byś nie chciał zobaczyć. A jeśli masz ochotę na dodatkową zabawę, zbieraj gwiazdki i ikony stworzone przez innych graczy – taki bonusowy level dla tych, którzy lubią mieć wszystko na tip-top.
Podsumowując, Geometry Dash Polargeist to idealna gra dla tych, którzy lubią rzucić wyzwanie swoim palcom, poczuć rytm i śmiać się z własnych nieudanych prób skoku (a uwierz mi, będzie ich sporo!). To trochę jak taniec na parkiecie z pułapkami – zabawne, frustrujące i uzależniające. Więc jeśli chcesz się przekonać, czy masz refleks lepszy niż przeciętny kaktus, wskakuj i daj czadu!