Ej, słuchajcie! Go Robots 2 to taka gra, która wciąga jak najlepsza kawa o poranku – tylko zamiast kofeiny dostajemy solidną dawkę mózgowego fitnessu z robotami! To puzzle platformer, czyli taki miks, gdzie trzeba myśleć, skakać i kombinować, żeby dwóch robotycznych kumpli znów się spotkało. Bo wiecie, w tej grze dwóch sympatycznych robotów zostało rozdzielonych (tak, dramat jak na Netflixie), a naszym zadaniem jest ich złączyć. Proste? Też tak myślałem, aż zacząłem się głowić, jakby to był test na inteligencję od NASA.
W Go Robots 2 trzeba prowadzić oba roboty do ich wyjść – ale uwaga, drzwi same się nie otworzą! Trzeba kombinować z różnymi mechanizmami – włączamy przełączniki, przeskakujemy po ruchomych platformach i ogólnie robimy wszystko, żeby nasi zmechanizowani kumple mogli się zjednoczyć. Czasem czuję się jak inżynier od budowy mostów, tylko zamiast stali mam klikanie i skakanie. No i żeby było ciekawiej, każdy z robotów ma swoje unikalne sztuczki, więc trzeba używać głowy i planować jak w najlepszym szachowym pojedynku.
Klawiszologia w tej grze jest mega prosta – strzałki do chodzenia, spacja do skakania i jakieś magiczne przyciski do aktywacji różnych bajerów. Można grać solo, co jest całkiem spoko, ale tryb dla dwóch graczy to już inna bajka! To jak z pizza – solo też jest fajnie, ale z kimś smakuje lepiej (szczególnie jak się współpracuje, a nie kłóci o to, kto ma przejść przez drzwi pierwszy). No i serio, współpraca tutaj to podstawa – jak nie pogadacie i nie poślecie się nawzajem na ratunek, to roboty zostają przeciwnikami, a nie przyjaciółmi. Mega zabawa, kiedy trzeba synchronizować ruchy, bo inaczej maszyna zostaje w tyle, a Ty czujesz się jakbym popełnił największy błąd w życiu.
Poziomy są różnorodne, z coraz to nowymi pułapkami i przeszkodami – ruchome platformy, przesuwające się kolce, czasowe wyzwania – serio, czasem czuję się, jakby ktoś zaprojektował to, żeby mnie wkurzyć, ale w sumie lubię ten chaos. Każdy etap to nowe wyzwanie dla mojej szarej komórki, która czasem krzyczy Ej, daj spokój!, ale ja i tak walczę dalej, bo satysfakcja z rozwiązania zagadki jest jak wygrana w totka – tylko bez pieniędzy, no ale co tam!
Podsumowując: jeśli lubisz puzzle, platformówki i masz ochotę na trochę teamworku, a przy tym nie boisz się, że Twój kumpel odkryje, że nie jesteś aż taki mądry (ups!), to Go Robots 2 jest dla Ciebie jak stworzony. Wciąga, bawi, czasem frustruje, ale przede wszystkim daje dużo radochy, a przy tym sprawia, że nawet najbardziej oporni na myślenie gracze poczują się jak geniusze. No to czego chcieć więcej? No dobra, może tylko kawę do tego, ale to już Twoja sprawa!
