Gotowy na niezły ubaw w stylu Dzikiego Zachodu, gdzie każdy blef może kosztować Cię więcej niż poranna kawa? Wskakuj do Governor of Poker 3 – czyli pokerowej przygody, która z pokerem ma tyle wspólnego, co kowboj z jogą, ale za to zabawa jest przednia! Ta gra to nie tylko zwykły symulator pokera, to prawdziwy westernowy show, gdzie próbujesz zostać legendarnym Gubernatorem Pokera, pokonując skorumpowanych urzędasów i finansowe tarapaty w sercu Teksasu. Brzmi jak plan, nie?
W Governor of Poker 3 przenosisz się do czasów, kiedy poker był jak Netflix – wszyscy grali, ale teraz scena trochę przygasła (no wiecie, przez te wszystkie finansowe kryzysy i złe duchy). Twoim zadaniem jest przywrócenie pokerowej chwały, nabijając wygrane żetony i błyskając blefami tak przekonująco, że nawet John Wayne by się zawahał. A to wszystko na tle klimatycznych miasteczek, gdzie każdy zakręt ulicy to nowy turniej i nowa szansa na zgromadzenie fortuny godnej prawdziwego szeryfa kart.
Jeśli myślisz, że to tylko samotne klepanie kart, to się mylisz! Governor of Poker 3 to też mega rozbudowany tryb multiplayer, czyli możliwość sprawdzenia, czy Twój kumpel to faktycznie kumpel, gdy stawka idzie w górę. Możesz gadać, wymieniać się prezentami (tak, serio, wirtualne kapelusze i konie są!), a przede wszystkim walczyć o palmę pierwszeństwa na światowej scenie pokera. No i to wszystko z tak intuicyjnym sterowaniem, że nawet Twoja babcia zacznie grać (a uwierz mi, moja babcia ma w tym temacie więcej szczęścia niż ja). Klikasz, stawiasz, blefujesz i czekasz, aż przeciwnik się wyłoży – czasem nawet bez własnego udziału, bo w pokerze szczęście to święta sprawa!
Mechanika? Klasyka w najlepszym wydaniu: Texas Hold'em, Omaha, kasynowe turnieje i gry na pieniądze. Ale też masę specjalnych eventów, które potrafią wyciągnąć z Ciebie kota, a czasem i śmiech (np. kiedy przeciwnik blefuje tak źle, że sam się śmieje). To taki poker, gdzie strategia miesza się z humorem i odrobiną chaosu – idealny sposób, by poczuć się jak pokerowy bandyta, nie ruszając się z fotela.
Podsumowując: Governor of Poker 3 to gra, która nie tylko uczy pokera bez spiny, ale też daje masę zabawy i śmiechu. Jeśli masz ochotę na trochę wyzwań, trochę śmieszkowania i trochę pokerowej adrenaliny (bez konieczności sprzedawania nerek), to wskakuj, klikaj i blefuj, ile wlezie. A pamiętaj – w pokerze jak w życiu, czasem trzeba po prostu udawać, że się wie, co się robi!