Jeśli myślisz, że piłka nożna to tylko bieganie za piłką i krzyki na sędziego, to poczekaj aż spróbujesz Gry w kapsle: football – tak, dobrze przeczytałeś, teraz piłka to... kapsel! To takie trochę jakby sport spotkał się z strategią, a potem wypił espresso i zaczął myśleć o sprytnych zagraniach. Brzmi dziwnie? Właśnie dlatego jest tak zabawnie i wciągająco!
Wyobraź sobie minimalistyczne boisko, na którym zamiast zawodników biegają kapsle – małe, płaskie, kolorowe i gotowe do akcji. Twoim celem jest, żeby te śmieszne kapsle zdobyły więcej goli niż Twój przeciwnik, a wszystko to w szybkim tempie, bo przeciwnik nie śpi i też chce wygrać. No i tu zaczyna się magia: nie chodzi o to, kto szybciej biega, ale kto lepiej pomyśli i strzeli idealnie pod kątem (czyli o to, kto lepiej ogarnie fizykę kapsla – serio, to nie jest zwykła zabawa!).
Sterowanie? Prościutkie! Klikasz, przeciągasz, strzelasz – idealne dla każdego, kto umie obsługiwać myszkę albo klawiaturę (czyli dla wszystkich, którzy mają ręce, serio). A jak już dojdziesz do wprawy i zaczniesz trafiać w kąty tak, że przeciwnik będzie myślał, że masz wbudowany GPS do kapsli, to poczujesz się niczym mistrz boiska... albo przynajmniej mistrz od kapslowych trików.
Gra jest szybka, więc jeśli masz tylko pięć minut wolnego i chcesz się trochę pośmiać, spróbuj Gry w kapsle: football. To jakbyś zagrał w piłkę nożną, ale bez mokrych butów, potu i krzyków trenera (chociaż może brakuje czasem tej adrenaliny). No i najlepsze – możesz się ścigać z kumplami, co jest idealnym testem na to, czy naprawdę możecie się przyjaźnić, kiedy na boisku kapsli zaczyna się walka o każdy punkt. Ostrzegam, że będzie sporo śmiechu, trochę przekleństw (w myślach oczywiście), a głowa pełna absurdalnych planów na doskonały strzał.
Podsumowując, Gra w kapsle: football to taki miks sportu i strategii w wersji light, który udowadnia, że nie trzeba wielkiego stadionu ani profesjonalnego trenera, żeby poczuć dreszczyk rywalizacji. Wciąga, bawi i wciąga jeszcze bardziej – a do tego jest idealna, żeby na chwilę oderwać się od codziennych absurdów życia. Gotowy na niezły ubaw i trochę kapslowych popisów? No to ruszamy, bo boisko czeka!