Gotowy na niezłą jazdę bez trzymanki z owcami, które zdecydowanie powinny rozważyć zmianę zawodu na poszukiwaczy przygód? Home Sheep Home 2: Zagubieni w podziemiach to nie tylko kolejna platformówka – to prawdziwy test cierpliwości, sprytu i umiejętności zarządzania trzema futrzastymi bohaterami, którzy chyba bardziej niż na spa śpią na opcjach zagubieni w podziemiach.
W sequelu, który kontynuuje przygody Shauna i jego owczych kumpli – Timmy’ego i Shirley – trafiamy do podziemnego labiryntu pełnego dziwnych tuneli i zagadek, które nawet Sherlock Holmes by się zastanowił. Shaun to zwinny skoczek, Timmy to taki mini-owca-agent do przeciskania się przez ciasne szczeliny, a Shirley? To siłaczka, która może podnieść więcej niż Twój entuzjazm po trzeciej kawie.
Sterowanie jest tak proste, że nawet babcia by ogarnęła – strzałki do chodzenia, spacja do skakania i hop do akcji! Możesz przełączać się między owcami szybciej niż zmieniasz skarpetki (no dobra, może trochę mniej szybko), co pozwala kombinować i rozwiązywać łamigłówki niczym trójka detektywów z futerkiem. Home Sheep Home 2 to idealna gra na sprawdzenie, czy Twój zespół owczy to ekipa marzeń, czy raczej banda, która za chwilę zacznie się kłócić o to, kto pociągnie sznur albo przestawi kamień.
Ale najfajniejsze? Całość jest tak kolorowa i ręcznie rysowana, że aż chce się schować te owce do ramki i powiesić nad biurkiem. Do tego dźwięki, które momentami sprawiają, że uszy prawie odpadają, ale hej – właśnie takie małe szaleństwo dodaje grze klimatu. To trochę jak oglądanie kreskówki, która wciąga bardziej niż serial o zombie (a wiadomo, że zombie już wszędzie).
Podsumowując: jeśli lubisz łamigłówki, które czasem przyprawiają o zawrót głowy, uwielbiasz mieć pod kontrolą trzy różne postaci i chcesz się trochę pośmiać z tych owczych perypetii, Home Sheep Home 2: Zagubieni w podziemiach to must-have. I pamiętaj – nie pozwól, żeby Twoje owce zgubiły się na dobre, bo kto wtedy będzie rozkręcał tę imprezę pod ziemią?
