Gotowy na przygodę, która przypomina wyprawę po skarby, ale bez konieczności brudzenia się w błocie albo tłumaczenia się z zarysowanego samochodu? Wbijaj do Huggie & Kissy: The Magic Temple, gdzie dwójka nieustraszonych (i całkiem uroczych) bohaterów przemierza magiczną świątynię pełną zagadek, platform i… no cóż, możliwe, że też jakichś tych dziwnych, złośliwych potworów, co to się śmieją z Twojej niezdarności.
Wyobraź sobie, że jesteś Huggie albo Kissy – dwójką kumpli, którzy postanowili, że zamiast siedzieć na kanapie i marudzić, pójdą po przygodę życia. Ta starożytna świątynia to nie żadne zwykłe muzeum; pełno tam tajemniczych artefaktów z supermocami (tak, takich, które mogą sprawić, że nawet Twój kot zacznie Cię słuchać). Ale uwaga! Nie licz na to, że wpadniesz i od razu zgarniesz złoto – musisz się trochę napocić na tych platformach, rozwiązać zagadki, a przy okazji dogadać z kumplem, bo bez współpracy się nie da.
Co najlepsze? Sterowanie jest tak proste, że nawet babcia, która myśli, że klawiatura to nazwa nowej sałatki, ogarnie to bez problemu. Możesz skakać, biegać, naciskać guziki, a wszystko to tak intuicyjnie, że nie poczujesz się jak po lekcji informatyki u profesora, który chyba zapomniał, jak się mówi proszę.
Zagadki? Oj, tu jest trochę jak na imprezie u wujka, gdzie wszyscy muszą razem rozgryźć, kto gdzie położył pilota do telewizora. Musisz myśleć, skakać i czasem trzymać przycisk, żeby otworzyć drzwi dla kumpla, który akurat przebiega przez pułapkę. To takie trochę teamwork makes the dream work w praktyce, tylko że bez stresu, bo nikt tu nie rzuca kontrolerem (chyba że z czystej radości).
A grafika? Kolorowa, żywa, taka, że aż chce się zanurzyć i poczuć ten magiczny klimat świątyni. W sumie to trochę jak bajka, w którą można wskoczyć, a jak zgubisz się w labiryncie, to przynajmniej nie trzeba wołać mamy na ratunek – wystarczy kliknąć pauzę i ochłonąć.
Podsumowując: Huggie & Kissy: The Magic Temple to idealny miks przygody, zabawy i główkowania, który sprawi, że nawet najbardziej oporni na gry znajdą coś dla siebie. Idealna opcja, żeby sprawdzić czy Twoi znajomi to naprawdę team czy jednak solo gracze, którym bardziej zależy na lootcie niż na pomocy. No i serio, kto nie lubi trochę się pośmiać podczas wspólnej bitwy z tajemnicami starożytnej świątyni? Ja już się zapisuję na kolejną rundę!
