Gotowy na niezły ubaw z malowaniem bez farby rozlatującej się na podłogę? Wbijaj do Idle Painter – tu nikt nie każe Ci stać godzinami przy sztalugach, a mimo to stajesz się mistrzem pociągnięć pędzla (no dobra, kliknięć myszką, ale brzmi podobnie, prawda?). To jest taka gra, gdzie zamiast się spieszyć i stresować, możesz sobie wyluzować, klikając jak szalony i tworząc arcydzieła – no, przynajmniej wirtualne. Kto by pomyślał, że idle clicker i sztuka mogą iść w parze i to tak dobrze?
W Idle Painter grasz jako początkujący artysta, który próbuje przebić się przez świat sztuki (czyli zmagasz się z tym, że Twoje pierwsze obrazy wyglądają jakby malowało je dziecko i to na szybko). Twoim celem jest stworzenie galerii pełnej takich dzieł, że wszyscy będą używać słowa wow częściej niż kawa w poniedziałkowy poranek. Klikasz na płótno, żeby generować farbę – serio, to trochę jakby ktoś dał Ci magiczny pędzel i powiedział: Klikaj, klikaj, aż farba się skończy!. A jak już zdobędziesz trochę wirtualnej gotówki, możesz kupić nowe pędzle, kolory i automatyczne ulepszenia, dzięki którym malowanie robi się prawie tak proste, jak robienie sobie drzemki na kanapie.
Co najlepsze, gra jest tak łatwa w obsłudze, że nawet Twoja babcia (która wciąż myśli, że klik to nazwa dziwnego tańca) da sobie radę. Prosty interfejs, mnóstwo kolorów i wzorów, które wyglądają jakby malowały się same – serio, kilku kliknięć i możesz mieć swoją własną galerię, której nawet Picasso by pozazdrościł (no, może trochę przesadzam, ale kto wie?). Przy okazji, jeśli lubisz oglądać, jak Twoi znajomi walczą o każdy kawałek farby w trybie kooperacji albo PvP (tak, farba może być brutalna!), to też jest miejsce dla Ciebie.
Muszę przyznać – na początku myślałem, że to będzie nudne, ale po kilku minutach przestałem liczyć kliknięcia, a zacząłem się śmiać, bo nie ma nic lepszego niż udawać, że jesteś artystą, gdy wokół tylko słychać stukanie myszką. Jeśli szukasz czegoś, co odpręży Cię po całym dniu i pozwoli poczuć się jak malarski ninja bez ryzyka rozlania farby na dywan, Idle Painter jest strzałem w dziesiątkę. Polecam – nawet jeśli Twoje zdolności plastyczne ograniczają się do rysowania uśmiechniętej buźki na kartce.
