Gotowy na ucieczkę, która przypomina trochę próby wyjścia z domu bez budzenia mamy? Impostor Run to akcja i przygoda w jednym, czyli takie bieganie z przeszkodami, które wymaga nie tylko szybkości, ale i sprytu – bo przecież nikt nie chciałby wylądować jako przyczajony kosmiczny łowca nagród, prawda?
W tej grze wcielasz się w rolę impostora (czyli takiego kosmicznego oszusta z talentem do biegania), który został niesłusznie posądzony na obcym statku kosmicznym. Twoim zadaniem jest uciec przed czujną załogą – i to nie byle jaką, bo ci faceci mają oczy szeroko otwarte, a refleks jak kot w kapslu. Po drodze czekają na Ciebie zdradliwe pułapki, wrogowie i labirynty, które sprawią, że poczujesz się jak bohater Misji niemożliwej – tylko bez Toma Cruise’a i z większą ilością potknięć (przynajmniej na początku!).
Co jest super? Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój kot mógłby spróbować – no dobra, może jednak zostawimy mu chrapanie na kanapie. Skaczesz, ślizgasz się, pędzisz na złamanie karku – wszystko za pomocą klawiatury lub dotyku, zależnie od tego, na czym grasz. Ale uwaga, bo im dalej, tym trudniej – trzeba kombinować, kiedy przyspieszyć, a kiedy zrobić z siebie mistrza krycia i schować się w cieniu.
Najfajniejsze w Impostor Run jest to, że nie jest to tylko bezmyślne sprintowanie. Czasami musisz zwolnić, aby nie zostać zauważonym, a innym razem wskoczyć w pełen pęd i liczyć na szczęście. To trochę jak codzienne próby zjedzenia kanapki w pracy, zanim szef Cię zauważy – tylko tutaj stawką jest Twoje życie (albo przynajmniej kolejny poziom). A jeśli masz nosa do szukania skrótów i tajemnych przejść, gra nagrodzi Cię za spryt – jakbyś dostał ekstra kawałek pizzy za bycie cwaniakiem!
Podsumowując, Impostor Run to idealna gra, gdy chcesz poczuć adrenalinę, ale bez konieczności wynajmowania trenera personalnego. Świetny balans między szybką akcją a taktycznym myśleniem, który sprawi, że nawet Twój dziadek spojrzy na grę z zainteresowaniem (choć pewnie dalej woli pasjans). Wbijaj do kosmicznej akcji, przemykaj między przeszkodami i pokaż, że jesteś prawdziwym mistrzem ucieczek – a może nawet uda Ci się nie zginąć przy pierwszym skoku. Powodzenia, bo będzie śmiesznie, szybciej i trochę nerwowo – ale hej, przecież o to chodzi!
