Gotowy na niezły ubaw i łamanie głowy z Jaśkiem Fasolą? Wskakuj do Jaś Fasola: Różnice w samochodach – gry, która jest jak detektywistyczna przygoda z odrobiną absurdalnego humoru rodem z ukochanego Brytyjczyka w zielonym aucie! To nie jest zwykła gra znajdź różnicę, to prawdziwy test spostrzegawczości, który sprawi, że nawet Twój kot zaniemówi z wrażenia (albo zacznie miauczeć z zazdrości).
Twoim zadaniem jest łapanie tych ukrytych, psotnych różnic między dwoma obrazkami, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak klonowane z lustrzanką. Wszystko to dzieje się w kolorowych, kreskówkowych sceneriach pełnych zwariowanych sytuacji z Jaśkiem Fasolą i jego kultowym zielonym samochodem – czyli tym, który chyba ma więcej osobowości niż niejedna ludzka istota. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak on nim w ogóle jeździ, ale w grze wyglądają to jak najlepsza komedia kryminalna, gdzie każda różnica to mała zagadka do rozwiązania.
Sterowanie? Proste jak bułka z masłem – klikaj myszką lub stukaj palcem, gdzie tylko zobaczysz coś, co nie pasuje. A jeśli zaczniesz się gubić – bo serio, czasem różnice są jak igły na trawniku – zawsze możesz skorzystać z podpowiedzi, które są jak najlepszy kumpel w potrzebie. No i ten zegar tykający z tyłu... dodaje adrenaliny, jakbyś miał w plecach policję na motorach, a nie tylko Jaśka Fasolę próbującego przeparkować swoje auto.
Co mnie rozbawiło? Fakt, że masz limit błędów – bo serio, kto by pomyślał, że nie możemy kliknąć na wszystko, co nam się spodoba? To trochę jak w życiu – za dużo gaf i... no cóż, trzeba zaczynać od nowa. Ale hej, dzięki temu gra trzyma w napięciu i zmusza do skupienia, a kto nie lubi poczuć się jak prawdziwy detektyw-amator? Poza tym, te różne poziomy są tak zróżnicowane, że nawet jeśli na początku pomyślisz, że to nuda, to zaraz potem trafiasz na scenę tak szaloną, że śmiejesz się sam do swojego ekranu (nie oceniaj!).
Jaś Fasola: Różnice w samochodach to idealna rozrywka dla fanów zabawnych, relaksujących, ale też wciągających łamigłówek. Świetna sprawa, żeby sprawdzić, czy masz oko sokolego ptaka, czy może jednak należysz do ekipy klikam jak popadnie. Dla mnie to jak jazda na karuzeli absurdu i nostalgii, którą polecam każdemu, kto chce pośmiać się, poćwiczyć mózg i spędzić czas z jednym z najzabawniejszych gości w zielonym aucie na ekranie. Spróbujesz? Ostrzegam – zabawa jest tak wciągająca, że możesz zapomnieć o świecie… i o kanapce na stole.