Okej, słuchajcie, mam dla was coś, co rozgrzeje wasze szare komórki i wyciągnie z nich ukryte pokłady cierpliwości – Jewel Quest to taki klasyk, co to z jednej strony wygląda na prostą łamigłówkę, a z drugiej – potrafi rozłożyć na łopatki nawet największych fanów puzzli. To taki match-3, ale nie byle jaki, bo z przygodowym twistem, jakby Indiana Jones wpadł na pomysł, żeby pograć w Candy Crush, ale w wersji dla nerdów od starożytności.
Zasada jest prosta – zamieniaj miejscami klejnoty, aż uzbierasz minimum trzy takie same w rzędzie (łatwizna, co nie?), a wtedy magią (czytaj: sprytnym mechanizmem gry) kafelki pod nimi zmieniają się w złoto. Tak, dobrze czytasz: cały plansza zamienia się w złoto, a ty możesz się poczuć jak Midas, choć twój dotyk zamiast klątwą, obdarza blaskiem. Twoim zadaniem jest więc nie odpuszczać i zrobić to zanim skończą się ruchy lub czas – zależnie od trybu, który wybierzesz. Nie brzmi to jak codzienny spacer po parku, bo plansze z czasem robią się coraz bardziej pokręcone.
Sterowanie? Bajka! Wystarczy kliknąć i zamienić miejscami dwa sąsiednie klejnoty. Proste, a jednak wciąga jak najlepszy serial – serio, nawet moja babcia, która mówi, że komputer to to coś do wycinania papieru, dała radę. Na wyższych poziomach pojawiają się takie bajery jak power-upy, które robią niezłe combo, aż chce się krzyczeć WOW (albo przynajmniej coś pomiędzy no nie wierzę a dajcie mi jeszcze raz!) i robić łańcuchy reakcji, które wysadzają planszę w powietrze jak fajerwerki na Sylwestra.
Przyznam szczerze, że na początku myślałem, że to kolejna nudna układanka, ale kiedy zacząłem planować ruchy i kombinować, jak niezły szachista (albo przynajmniej ktoś, kto czasem umie przewidzieć przyszłość), to totalnie mnie wciągnęło. Gra testuje twoją cierpliwość, refleks i strategię, a czasem też poczucie humoru, bo nie zawsze wychodzi tak, jak zaplanowałem – kilka razy plansza zrobiła ze mnie pośmiewisko. Ale właśnie w tym cały urok!
Jeśli masz ochotę na niezły ubaw, trochę myślenia i taką przygodę, co to chyba nawet Indiana Jones by się przy niej nie nudził, to Jewel Quest jest dla ciebie. Idealna na przerwę od codziennego chaosu, a do tego świetna, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi potrafią być sprytni, czy tylko szczęściarze, kiedy zacznie się walka o najlepszy wynik. Serio, sprawdź sam i daj się porwać tej złotej gorączce!