Gotowy na grę, która sprawi, że poczujesz się jak leśny superbohater z magicznymi wieżyczkami? Keeper of the Grove 2 to nie tylko kolejna tower defense, to prawdziwa bitwa o przetrwanie natury kontra armia potworów, które chyba nie słyszały o termomodernizacji lasu. Twoja misja? Stanąć na straży zaczarzonej gaju i pokazać tym złowrogim kreaturom, kto tu rządzi – a raczej kto tu stawia wieżyczki na potwory!
Historia w tej grze jest jak klasyczna bajka z domieszką no to się zaczyna!. Pradawne zło wstało z drzemki – pewnie spało źle, bo zaraz chce zniszczyć cały gaj i wyekstrahować z niego magię na swoje złe cele. Ty jako potężny strażnik musisz ustawić swoje wieżyczki, jakbyś układał klocki LEGO na sterydach i nie pozwolić złu przejść dalej. Brzmi poważnie? Może i tak, ale żadna groźba nie powstrzyma mnie przed śmiechem, kiedy potwory wpadają w pułapki zrobione z magicznego drzewa!
Co jest w tym najlepsze? Możesz popisać się strategicznym sprytem i kreatywnością, bo wieżyczki mają różne moce – jedne walą jednego wroga jak młotem, inne rozpraszają tłumy, a jeszcze inne spowalniają nieproszonych gości, którzy chyba mają gdzieś zasady savoir-vivre. Każda runda to nowa fala nieogarniętych potworów, które próbują przedrzeć się przez twoją obronę, a ty musisz reagować szybciej niż ja na widok ostatniego kawałka pizzy.
Sama rozgrywka? Prostsza niż składanie mebli z IKEA bez instrukcji (choć czasem tęsknię za tymi śrubkami). Klikasz, przeciągasz, stawiasz wieżyczki, ulepszasz je, i lecisz dalej. W interfejsie nie musisz się gubić – wszystko pod ręką, jak pilot do telewizora, który zawsze znajdziesz na kanapie (albo pod nią). A jeśli czujesz się hardcore’em, to szybkie skróty klawiszowe sprawią, że będziesz uciekać od potworów niczym ninja w sneakersach.
W trakcie gry spotkasz różne rodzaje przeciwników z własnymi dziwactwami – niektórzy są szybcy, inni twardzi jak buty po babci, a jeszcze inni potrafią zrobić coś niespodziewanego, co wywróci twój plan na nice. Na szczęście możesz zdobywać bonusy i power-upy, które zmieniają grę – to jak dostać magiczną kawę o poranku, kiedy jeszcze oczami trzepiesz.
Grafika? Kolorowa jak tęcza po burzy, a muzyka? Tak wciągająca i lekka, że czasem aż tupiesz nogą z radości, a nie ze stresu. To wszystko tworzy klimat, w którym nawet najbardziej oporny na strategię gracz poczuje się jak prawdziwy strażnik gaju. Ja tam w pierwszej rundzie zapomniałem, gdzie mam stawiać wieżyczki i zalałem się śmiechem, kiedy potwory tańczyły sobie w najlepsze na moim podwórku.
Podsumowując: Keeper of the Grove 2 to idealna gra na sprawdzenie, czy twoi znajomi to faktycznie twoi znajomi, kiedy zaczyna się walka o przetrwanie gaju. Łap za myszkę, stawiaj wieżyczki i bądź gotów na chwilę śmiechu, strategii i totalnego odlotu w magiczny świat, gdzie natura nigdy nie przestaje zaskakiwać!