Gotowy na partię karcianej magii, która wciąga jak serial z 10 sezonami i nieźle miesza w głowie? Klondike Solitaire Turn 3 to jak Twój klasyczny pasjans, ale w wersji cyfrowej – czyli zero papieru do sprzątania, za to cała masa kart do układania. Brzmi jak misja niemożliwa? Spokojnie, tu chodzi o prostą, ale wciągającą zabawę polegającą na układaniu kart w kolejności od Asa do Króla, podzielonych na cztery stosy – po jednym na każdy kolor. Proste? Hah, dopiero się zaczyna!
Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój kot (jeśli tylko ma talent do klikania) dałby radę – wystarczy klik i przeciągnij (albo palcem na ekranie dotykowym), żeby przerzucać karty między stosami. No i ta cała zabawa w układanie stosów w kolorystyczny szach-mat: karty muszą się układać na przemian czerwone, czarne, czerwone, czarne... trochę jak dyskoteka kolorów, tylko bez DJ-a i laserów. A jeszcze ten moment, gdy możesz włożyć Król na pustą kolumnę – to jak postawienie tronu w Twojej karcianej królestwie. Czujesz się wtedy jak monarcha, który rządzi swoim deckiem!
Teraz najlepsze – ta cała mechanika z dobieraniem kart ze stosu rezerwowego, czyli stockpile. Możesz ciągnąć albo kartę po karcie, albo – jeśli lubisz wyzwania – trzy naraz. To trochę jak losowanie z magicznego kapelusza, tylko że zamiast królika wychodzą karty, które mogą pomóc albo popsuć plany. Czasem zastanawiasz się, czy to gra karciana, czy test cierpliwości i zdolności strategicznych. Ja w każdym razie po kilku rundach miałem wrażenie, że rozmawiam z kartami – No daj się ułożyć, proszę!.
W Klondike Solitaire Turn 3 nie ma fabuły jak w filmie akcji, ale kto potrzebuje dramatów, kiedy można się odprężyć i trochę pokombinować? To idealny sposób, by sprawdzić, czy Twoi znajomi naprawdę potrafią być cierpliwi, czy tylko udają, gdy zaczynacie rywalizować o najlepszy wynik. A najlepsze jest to, że gra jest tak uniwersalna, że nadaje się dla każdego – od weteranów karcianych potyczek, po totalnych świeżaków, którzy dopiero co odkryli, że pasjans to nie tylko nudna rozrywka dla babci.
Podsumowując: jeśli chcesz trochę poukładać swoje nerwy, a przy okazji sprawdzić, czy masz szczęście (i spryt), Klondike Solitaire Turn 3 to hit, który sprawi, że godziny zleci Ci jak minuty. No i wiesz co? Nawet jeśli przegrasz, zawsze możesz się pocieszyć, że to wina kart, a nie Twojego geniuszu. A może jednak trochę...?
