Gotowy na niezły ubaw i odrobinę średniowiecznego chaosu? Knights Fight to taka gra online, w którą wchodzisz niczym rycerz na turniej – czyli z pełnym arsenałem, trochę zabawy, a trochę strategii, bo wiadomo, nie samym mieczem żyje wojownik! Ta przeglądarkowa perełka łączy w sobie akcję i strategię, więc nie licz, że pójdziesz na łatwiznę machając na oślep – tu trzeba mieć głowę na karku i palce gotowe do roboty.
Wcielasz się w rycerza, który nie tylko ma co nieco do powiedzenia na temat szlachetności, ale przede wszystkim chce udowodnić, kto tu rządzi wśród mieczy i tarcz. Coś jakbyś stanął do pojedynku na podwórku, tylko zamiast piłek latają miecze, a zamiast krzyków dzieciaków masz dźwięk zderzających się stalowych kling – trochę bardziej ekscytujące, serio! Twoim celem? Pokonać wszystkich przeciwników w epickich walkach jeden na jednego i zdobyć tytuł najlepszego z najlepszych. Aha, i oczywiście odblokować masę nowych umiejętności, broni oraz zbroi, bo każdy rycerz wie, że wygląd to połowa sukcesu.
Sama obsługa jest tak prosta, że nawet twoja babcia mogłaby się w to wkręcić (no dobra, może trochę przesadzam, ale serio – klawisze strzałek albo WASD, kliknięcia myszką i trochę skrótów klawiszowych, i już możesz kogoś zlać). Najważniejsze są jednak timing i strategia – musisz wiedzieć, kiedy się schować, kiedy unikać ciosów i kiedy brutalnie kontratakować. Pomyśl o tym, jak o tańcu, tylko zamiast walca masz młot bojowy i kogoś, kto chce cię zdmuchnąć z areny.
A propos broni – wybór jak na średniowiecznym bazarze: miecz, topór, i inne cuda, które świetnie nadają się do zadawania bólu wrogom. Ale uwaga, bo do każdej broni trzeba podejść z głową, bo nie wystarczy machać na oślep. Jest też system wytrzymałości – wyobraź sobie, że twój rycerz to maratończyk z mieczem, który musi oszczędzać oddech, bo jak się wykończy, to nagle staje się chodzącą ofiarą. No i wtedy lepiej mieć pod ręką coś mocniejszego niż zwykły uścisk dłoni przeciwnika.
Do tego dochodzą turnieje i rankingi – czyli idealna okazja, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi to faktycznie kumple, czy tylko fajnie udają, bo w walce o sławę i złoto nie ma sentymentów. Wchodzisz do areny, a tam tłum wiwatuje, a ty czujesz się jak rycerz z filmu, tylko z lepszą grafiką i bez kucyka na głowie.
Podsumowując: Knights Fight to idealne połączenie walki i mózgu, które wciąga od pierwszego ciosu (albo kliku). Masz prostą, ale wciągającą mechanikę, klimat średniowiecza i całą masę powodów, żeby spędzić tu kilka godzin (albo i nocy, ale kto wtedy będzie pracował?). Jeśli chcesz poczuć się jak rycerz, który nie boi się wyzwań i ma trochę luzu w rękawie – ta gra jest dla Ciebie!
