Gotowy na układankę, która sprawi, że nawet Twoja babcia przestanie marudzić, że dzieciaki tylko przy telefonach? Kolekcja puzzli Świnka Peppa to prawdziwa perełka dla wszystkich małych miłośników tej różowej, chichoczącej gwiazdy kreskówek! To jakby połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli rozrywkę z nauką, a przy okazji zobaczyć, jak Peppa i jej ekipa radzą sobie z... puzzlami. Brzmi absurdalnie? No to czekaj, bo zaraz się rozkręcam!
Wchodzisz do kolorowego świata Peppy i jej kumpli, gdzie zamiast skakać po kałużach, układasz różnej wielkości puzzle. Proste sterowanie – chwytasz myszką (albo pacasz palcem, jeśli masz dotykowy bajer), przeciągasz i upuszczasz kawałki na właściwe miejsce. I BAM! Puzzle same się zatrzaskują, jakby miały wbudowany magnes na dobrą zabawę. Dzieciaki uczą się przy tym spostrzegawczości, logicznego myślenia i – co najważniejsze – cierpliwości, bo serio, układanie puzzli to nie zawsze bułka z masłem (zwłaszcza jak kawałek zajął Ci pies albo młodszy brat!).
A najlepsze jest to, że gra rośnie razem z Twoim dzieckiem – zaczyna się od łatwych obrazków, a potem poziomy stają się coraz bardziej zakręcone, jak poranna fryzura Peppy po deszczu. Możesz też liczyć na sprytne podpowiedzi oraz sortowanie elementów po kolorach albo brzegach, co jest jak tajna broń na wredne puzzle, które zawsze układają się źle (czyli na początku). No i serio – kto nie lubi czuć się jak detektyw, który łapie każdy kawałek na gorącym uczynku?
Tryby gry są tak proste, że nawet dziadek z GPS-em w telefonie sobie spokojnie poradzi. To idealna rozrywka, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi (czy raczej małe urwisy w domu) potrafią współpracować, czy od razu zacznie się wojna o ten jeden, zbuntowany kawałek puzzla, który nigdzie nie pasuje. A jeśli masz chwilę wolną, możesz też ścigać się z czasem albo nabić parę punktów, bo czemu nie dodać odrobiny adrenaliny do układania obrazków z Peppą?
Podsumowując: Kolekcja puzzli Świnka Peppa to jak lekcja rozrywki z najlepszym nauczycielem – pełna śmiechu, kolorów i momentów, kiedy nagle odkrywasz, że układasz puzzle szybciej niż myślałeś. Po kilku minutach nawet Twój mózg zacznie tańczyć z radości, a dzieciaki będą szczęśliwe, bo znalazły coś, co jest fajne i bezpieczne (no dobra, może poza tym, że czasem trzeba się z kimś podzielić!). Szczerze mówiąc, polecam każdemu, kto chce odpocząć od chaosu świata i zanurzyć się w bajkowy świat Peppy – bez żadnych kałuż, tylko z milionem puzzli do ułożenia!
