Gotowy na kolorową przygodę, która rozjaśni Twój dzień bardziej niż poranna kawa (a może i lepiej)? Kolorowanka Lilo i Stich to nie jest zwykła gierka – to prawdziwa eksplozja kreatywności osadzona w słonecznym, hawajskim klimacie, gdzie to Ty decydujesz, czy Stitch będzie miał futro bardziej zielone niż awokado, czy może jednak klasycznie niebieskie jak ocean (czyli trochę bardziej canon, ale kto powiedział, że nie można zaszaleć?).
Ta online’owa gra kolorowanka stawia na luz, zabawę i totalną wolność artystyczną. Nie musisz przejmować się żadną fabułą, zadaniami czy tym, kto ostatni zjadł ostatnią pizzę. Po prostu bierzesz paletę barw w dłoń (czy raczej myszkę lub touchpad, bo kto dzisiaj jeszcze maluje palcem po ekranie?) i zaczynasz czarować czarno-białe obrazki z Lilo, Stich i ich szalonych przygód na wyspie Hawaii. Proste? Proste! A efekt? Możesz zrobić z nich prawdziwe dzieła sztuki, które potem możesz pokazać znajomym i pochwalić się, że choć nie umiesz rysować, to kolorujesz jak mistrz!
Sterowanie? Tych bajerów jest tak mało, że nawet Twój dziadek, który nie rozumie, jak działa smartfon, zdoła ogarnąć to bez problemu. Klikasz, kolorujesz i w razie czego – kliknij cofnij albo wymaż, bo nawet najlepszym zdarza się pomalować sobie palce zamiast kartkę. Zoomujesz jak prawdziwy artysta, żeby dopieścić szczegóły, albo odjeżdżasz na całość i podziwiasz swoje arcydzieło z dystansu. Wszystko bez stresu, bez czasówek, bez żadnej nagonki – totalny chill!
Ciekawostka? Im więcej kolorujesz, tym więcej nowych bohaterów i scen odblokowujesz – to trochę jak zbieranie naklejek w dzieciństwie, tylko teraz nie musisz się martwić, że gdzieś zgubiłeś ulubioną kartę. A jak już skończysz, możesz śmiało zapisać swoje dzieło albo podzielić się nim z całym internetem – bo kto nie chciałby pochwalić się światu, że potrafi sprawić, że Stitch wygląda jak tęcza na wakacjach?
Kolorowanka Lilo i Stich to idealny sposób na relaks po ciężkim dniu, przerwę od codziennych absurdów albo po prostu fajna zabawa dla fanów Disney’a i wszystkich tych, którzy lubią sobie pośmiać się z własnej niezdarności przy malowaniu. Także jeśli masz ochotę na trochę hawajskiego słońca, szczyptę szaleństwa i mnóstwo śmiechu – nie czekaj, weź się za kolorowanie i pokaż, że kreatywność masz we krwi (albo przynajmniej na ekranie). Szczerze mówiąc, to chyba najlepsze muzeum sztuki cyfrowej, w jakim byłem!
