Słuchaj, jeśli myślisz, że gra o wężu to coś, co już przerobiłeś na starym Nokii 3310, to Kolorowy Wąż jest tu po to, żeby ci udowodnić, że można zrobić z klasyki coś tak szalonego, że nawet Twój kot przestanie spoglądać na ciebie z politowaniem! Ta gra to nie jest zwykłe pełzanie po planszy – to prawdziwy wyścig z czasem i kolorami, gdzie sterujesz wężem, który pożera orbsy szybciej niż ja pizzę w piątkowy wieczór.
Prosta fabuła? Jasne, żadnych dramatów, tragedii czy rozterek egzystencjalnych – po prostu łapiesz kolorowe kulki, rośniesz jak na drożdżach i próbujesz nie zderzyć się z własnym ogonem, bo wtedy jest płacz i zgrzytanie zębów. No bo serio, kto by pomyślał, że wąż może być aż tak samolubny, że nie chce się z sobą spotkać? Ale uwaga! Po drodze trafisz na prędkościowe boosty, przeszkody, a nawet wrogie węże, które będą robić wszystko, żeby Twoja wężowa ambicja skończyła się na poziomie noob.
Sterowanie jest dziecinnie proste – w prawo, w lewo, góra, dół – nie musisz być pilotem myśliwca, żeby ogarnąć tę akcję. Ale pamiętaj, refleks to podstawa, bo kilka źle wymierzonych skrętów i możesz się pożegnać z marzeniami o zajęciu pierwszego miejsca na tablicy wyników. Właśnie! Możesz ścigać się z innymi graczami, co jest jak rodzinne spotkanie przy stole: niby miło, a nagle wszyscy rzucają się o ostatni kawałek ciasta – tyle że tu chodzi o punkty i przetrwanie!
Co więcej, gra oferuje różne power-upy, które pojawiają się jak niespodziewane prezenty od losu – czasem to turbo prędkość, czasem tarcza, a czasem coś, co kompletnie namiesza w twoich planach i sprawi, że zaczniesz się zastanawiać, czy to jeszcze gra, czy jakiś wężowy cyrk. Kolorowy Wąż to idealna rozrywka na szybkie oderwanie się od rzeczywistości – i gwarancja, że zamiast marudzić na życie, będziesz się śmiać z własnych wężowych wpadek.
Podsumowując, jeśli chcesz połączyć prostotę, kolorowy chaos i zdrową dawkę rywalizacji (oraz trochę frustracji, ale takiej wesołej), to Kolorowy Wąż jest grą dla Ciebie. Wbijaj i pokaż, kto tu jest wężowym królem – albo chociaż królową, bo przecież granie to nie tylko męska sprawa! Gotowy na niezły ubaw i przemykanie po planszy jak ninja na sterydach? No to do dzieła!