Gotowy na modową misję ratunkową, która sprawi, że Twoja szafa z ubraniami pójdzie w odstawkę? Poznaj Księżniczkę: Bal studencki - Projektantkę mody – grę online, która zmusi Cię do kreatywnego szaleństwa, a jednocześnie rozbawi do łez (albo przynajmniej do lekkiego uśmiechu). W tej modowej symulacji wcielasz się w rolę stylisty, który musi przygotować księżniczki na ich najważniejszy wieczór – bal studniówkowy! Tak, dobrze słyszysz, nie na zwykłą imprezę, ale taką, gdzie każdy ruch jest obserwowany przez królewskich paparazzi, a błędny dobór sukienki może skończyć się katastrofą godną scenariusza telenoweli.
Każda księżniczka to inna historia – jedna woli róż jak z cukierkowego snu, inna natomiast wyznaje zasadę czarne pasuje do wszystkiego, nawet do korony. Twoim zadaniem jest połączyć te różnorodne gusta w jedną, modową symfonię, korzystając z niezliczonej ilości sukienek, fryzur, makijażu i dodatków. Klikasz, przeciągasz, eksperymentujesz – trochę jak w sklepie z ciuchami, tylko bez stresu, że coś nie będzie pasować albo że karta kredytowa wyzionie ducha.
Najlepsze jest to, że gra ma mega prosty interfejs – nawet Twój kot (tak, ten który zawsze siada na klawiaturze) da radę ogarnąć, jak zmienić fryzurę księżniczki z kaczuszka na królewski kok. Całość podkręcona jest systemem natychmiastowej informacji zwrotnej, więc wiesz, czy ta fuksjowa suknia naprawdę pasuje do temperamentu Twojej klientki, czy może lepiej postawić na coś bardziej klasycznego – albo… po prostu rzucić wszystko i zamówić pizzę, bo moda bywa trudna.
W trakcie zabawy odblokujesz nowe style i dodatki, co sprawia, że ta gra to trochę jak otwieranie kolejnych pudełek czekoladek – nie wiesz, co dostaniesz, ale jesteś mega ciekaw! A gdy już skończysz stylizację, możesz zaprezentować swoje dzieło podczas wirtualnej sesji zdjęciowej – trochę jak Instagram, tylko bez hejterów i z większą ilością tiulu.
Podsumowując – Księżniczka: Bal studencki - Projektantka mody to idealna gra na odstresowanie, kreatywne wyżycie się i sprawdzenie, czy Twój gust modowy ratuje świat, czy jednak lepiej wrócić do oglądania memów o kotach. Szczerze mówiąc, moje pierwsze podejście skończyło się tym, że księżniczka wyglądała jakby właśnie wyszła z huraganu modowego… ale hej, przynajmniej było śmiesznie!